Sprawa, na kanwie której została wydana decyzja, dotyczyła pewnego przedsiębiorcy. Zawarł on z pracownikami umowy na podnoszenie kwalifikacji, zobowiązujące do dalszego kształcenia, m.in. podjęcia studiów podyplomowych czy magisterskich.
Przedsiębiorca zadeklarował, że wyrazi zgodę na naukę oraz pokryje częściowo koszty podnoszenia kwalifikacji. A pracownik zobowiązywał się w umowie, że zwróci koszty dofinansowania proporcjonalnie do okresu zatrudnienia, jeżeli przed upływem trzech lat od zakończenia kursów czy studiów złoży wypowiedzenie umowy o pracę.
I taka sytuacja wydarzyła się w firmie. Pracownik złożył jednocześnie wniosek o umorzenie zwrotu kosztów dofinansowania i uzyskał na to zgodę. Był on wówczas w trakcie trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia, więc w momencie podjęcia decyzji przez firmę, że nie musi oddawać pieniędzy, nadal był jej pracownikiem.
Przedsiębiorca miał wątpliwości, czy w opisywanym przypadku kwota umorzonego zwrotu dofinansowania będzie stanowiła podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne. W opisie stanu faktycznego przyznał, że wspomniana kwota będzie stanowiła dla pracownika przychód ze stosunku pracy.
ZUS uznał, że w takim wypadku składki zapłacić trzeba. Przypomniał, że podstawą wymiaru należności na ubezpieczenia emerytalne i rentowe oraz chorobowe i wypadkowe jest właśnie przychód. Jego definicja stosowana na gruncie ubezpieczeń społecznych została zawarta w art. 12 ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (DzU z 2022 r., poz. 2647).