Jak pani ocenia pomysł rzecznika małych i średnich przedsiębiorców, by wprowadzić dobrowolność w opłacaniu składek na ubezpieczenia społeczne właścicieli firm?
Omawiając kwestię dobrowolności składek, należy mówić przede wszystkim o konsekwencjach. Rezygnacja z ubezpieczeń społecznych oznacza, że przedsiębiorca, który zachoruje, nie otrzyma zasiłku chorobowego, a w razie większych problemów ze zdrowiem – renty. Nieopłacanie składek wiąże się również z brakiem emerytury. Należy przypomnieć, że ponad 80 proc. seniorów w Polsce utrzymuje się jedynie z tego świadczenia. Biorąc pod uwagę tylko kwestie ekonomiczne, warto oszczędzać na emeryturę. To obywatelom się opłaca. Każdego roku ZUS waloryzuje kapitał emerytalny Polaków. W tym roku o 281 mld zł zwiększył się łącznie stan kont i subkont ubezpieczonych. Stan kont wzrósł o 9,33 proc., a subkont o 7,07 proc. Osobie, która zgromadziła na nim 450 tys. zł, ZUS dopisał prawie 42 tys. zł, czyli ogromne pieniądze, które bezpośrednio przełożą się na wzrost emerytury.
Jakie konsekwencje dla gospodarki miałby dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców?
Trudno jednoznacznie stwierdzić, jak dobrowolność wpłynęłaby na rynek pracy. Istnieje jednak realne zagrożenie, że doszłoby do wypychania osób pracujących na etacie na jednoosobową działalność gospodarczą. Być może spowodowałoby to gwałtowny wysyp nowych mikrofirm, założonych jedynie w celu maksymalnego zaniżenia kosztów pracy.
Czytaj więcej
Organizacje przedsiębiorców surowo oceniają pomysł rzecznika małych i średnich przedsiębiorców, by wprowadzić dobrowolność w opłacaniu składek na ubezpieczenia społeczne właścicieli firm.