Żeby ochronić gospodarkę przed pandemią oraz jej skutkami, państwo sięgnęło po szeroki wachlarz instrumentów wsparcia. Niestety, w praktyce wielu przedsiębiorców zostało przez urzędników odesłanych z kwitkiem. Ci, którzy się nie poddali, triumfują, bo sądy administracyjne na formalnym podejściu do pomocy covidowej nie zostawiają suchej nitki. Tak jak niedawno Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku w sporze o odmowę przyznania wsparcia z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS).
Odmowa zwolnienia
Sprawa dotyczyła płatnika składek, który w połowie kwietnia 2020 r. wystąpił do ZUS o zwolnienie z obowiązku opłacenia składek należnych za ten miesiąc. Urzędnicy odmówili, a powodem miało być to, że mężczyzna nie złożył do 30 czerwca 2020 r. deklaracji rozliczeniowej za kwiecień 2020 r. Tłumaczyli, że zgodnie z art. 31zq ust. 3 ustawy covidowej warunkiem zwolnienia ze składek było przesłanie deklaracji rozliczeniowych lub imiennych raportów miesięcznych za marzec, kwiecień i maj 2020 r. nie później niż do 30 czerwca 2020 r., chyba że płatnik składek zwolniony jest z obowiązku ich składania.
W spornym przypadku płatnik złożył wymagane dokumenty dopiero 9 lipca 2020 r., a więc z uchybieniem ustawowego terminu. A miał taki obowiązek, ponieważ zatrudniał pracownika.
Sprawa trafiła do WSA. Skarżący podkreślał, że deklaracja została złożona w najszybszym z możliwych terminie. Nie otrzymał informacji, że jej nie złożył ani jakie będą tego konsekwencje. Przekonywał, że ZUS powinien pomagać w kryzysowej sytuacji, a nie utrudniać.
Gdański WSA uwzględnił jego skargę. Zgodził się, że warunkiem zwolnienia z obowiązku opłacania składek było przesłanie deklaracji rozliczeniowych lub imiennych raportów miesięcznych za marzec, kwiecień i maj 2020 r. nie później niż do 30 czerwca 2020 r., chyba że płatnik składek zwolniony jest z obowiązku ich składania.