Rząd chce, by przedsiębiorcy płacili składkę zdrowotną w wysokości 9 proc. dochodu. Propozycja zawarta w Polskim Ładzie jest bulwersująca, bo nie ma nic wspólnego ze wspieraniem działalności gospodarczej. Uderza natomiast po kieszeni tych, którzy podjęli biznesowe ryzyko, mają pomysł na firmę i dają innym pracę.

Problem w tym, że dochodami z działalności są też wpływy np. ze sprzedaży firmowego auta czy komputera. Przedsiębiorcy będą musieli od tych transakcji odprowadzić także składkę zdrowotną. To ukryte podnoszenie podatków, choć rząd o tym nie wspomina. Twierdzi za to, że Polski Ład ma przeobrazić gospodarczą rzeczywistość naszego kraju w raj.

Prawda jest brutalna. Rząd potrzebuje pieniędzy na zapowiadane wydatki. Szuka ich więc wszędzie, gdzie może. Wkrótce jednak nie będzie już skąd ich brać na propagandowe i socjalne pomysły, ponieważ coraz trudniej na nie przedsiębiorcom zarabiać.

Sam pomysł, że składka zdrowotna ma wynosić 9 proc. dochodu, a nie jak dotychczas być w znacznej mierze odliczana od podatku, jest fatalny. Rządzie, może warto spuścić z tonu? Może, jeśli nie jesteś skłonny wycofać się z takiego oskładkowania, warto je przynajmniej obniżyć np. do 3 proc.? To wybór mniejszego zła. Z pewnością lepszy niż przykręcanie śruby. W końcu premier i rząd powinni częściej wsłuchiwać się w to, co próbują im powiedzieć polscy przedsiębiorcy.