Tak, i do tej pory przegrywaliśmy. W sprawie stawek z urzędu TK uznawał np., że NRA nie ma legitymacji wnioskowej. Chcemy jednak, aby kolejny raz przyjrzał się tej kwestii. Skoro Rada ma ustawowe prawo opiniować projekty rozporządzeń, to musi mieć również prawo skarżyć przepisy, które mogą powstać wyłącznie po zasięgnięciu opinii NRA. Liczymy na to, że TK zmieni dotychczasową linię orzeczniczą.
Jako korporacja mogliście przecież zabrać głos i zaopiniować projekty stawek obciętych przez ministra. Nie udało się go przekonać?
Rzeczywiście przedstawiliśmy opinię, ale nie wydaje mi się, by wpłynęła na treść rozporządzeń. Nie została uwzględniona żadna z krytycznych uwag, nie tylko naszych, ale i innych podmiotów, że np. poziom nowych stawek jest absolutnie nieadekwatny do rynkowych wynagrodzeń. Minister opinię przyjął, ale nie wsłuchał się w nią. Można śmiało powiedzieć, że nasz głos został pominięty.
Zmiany, a więc i obniżki, dotyczą dwóch rodzajów stawek za pomoc profesjonalnych prawników: z wyboru i urzędu. Te drugie też są już niższe.
NRA od początku nie akceptowała stawek z urzędu. Podwyżka ministra Budki to była zmiana pozorna, inny sposób zapisania tych samych kwot. Tak więc i teraz obniżka ma charakter pozorny. Wymogiem jednak jest, żeby zapłata była adekwatna do nakładu pracy adwokata i rynkowa. Nie można przerzucać na nich kosztów działalności, którą ustawowo ma opłacać Skarb Państwa.
Minister uzasadnia, że polskie społeczeństwo nie należy do zamożnych.