Komunikat w tej sprawie ogłosił komisarz ds. straży pożarnej w Nowej Południowej Walii Shane Fitzsimmons.
Sprecyzował, że "wielki pożar", bo tak nazywano szalejący od niemal trzech miesięcy ogień w rejonie Gospers Mountain na północno-zachodnich obrzeżach Sydney, jest już przez strażaków opanowany. Został do ugaszenia jedynie niewielki obszar.
Czytaj także: Australia płonie, premier traci poparcie
Ogień zajął tam obszar parku narodowego o powierzchni ponad 800 tys. hektarów - to trzy razy tyle, ile zajmuje Wielki Londyn.
Pożary wybuchły w kilku miejscach i po jakimś czasie, przy wysokich temperaturach i bardzo silnym wietrze, połączył się w jeden potężny żywioł.