Odpowiedzialność odszkodowawcza za uszkodzenie samochodu

Fakt, że remont dachu wykonał profesjonalny podmiot, nie wyłącza odpowiedzialności gminy za szkody spowodowane spadnięciem części pokrycia dachu na auto.

Publikacja: 02.09.2021 08:35

Odpowiedzialność odszkodowawcza za uszkodzenie samochodu

Foto: Adobe Stock

- Na samochód przedsiębiorcy zaparkowany przed budynkiem urzędu spadły fragmenty pokrycia dachu, powodując uszkodzenia. Wójt gminy uchyla się od odpowiedzialności. Twierdzi, że prace remontowe dachu wykonał podmiot gospodarczy (wykonawca), a kodeks cywilny przewiduje odpowiedzialność za szkody związane z budowlą a nie z budynkiem. Gmina odmawia skorzystania z polisy, ale zgłosiła wadliwy montaż do wykonawcy. Czy argumentacja wójta jest prawidłowa?

Jednostka samorządu terytorialnego (np. gmina), podobnie jak każdy inny podmiot prawa, może ponosić odpowiedzialność odszkodowawczą na zasadach określonych w Kodeksie cywilnym. Odpowiedzialność ta może być związana m.in. ze szkodami wywołanymi odpadnięciem czy oderwaniem się części budynku. Punktem wyjścia dla oceny prawnej pytania powinien być art. 434 ww. kodeksu. Z jego treści wynika, że: Za szkodę wyrządzoną przez zawalenie się budowli lub oderwanie się jej części odpowiedzialny jest samoistny posiadacz budowli, chyba że zawalenie się budowli lub oderwanie się jej części nie wynikło ani z braku utrzymania budowli w należytym stanie, ani z wady w budowie.

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Konsumenci
Uwaga na truskawki z wirusem i sałatkę z bakterią. Ostrzeżenie GIS
Praca, Emerytury i renty
Wolne w Wielki Piątek - co może, a czego nie może zrobić pracodawca
Sądy i trybunały
Pijana sędzia za kierownicą nie została pouczona. Sąd czeka na odpowiedź SN
Sądy i trybunały
Manowska pozwała Bodnara, Sąd Najwyższy i KSSiP. Żąda dużych pieniędzy
Konsumenci
Bank cofa się w sporze z frankowiczami. Punkt dla Dziubaków