- Taka sytuacja powinna się utrzymać przez całą zimę - uważa Carsten Spohr, prezes Grupy Lufthansa. Dotychczas zapełnienie przodu samolotu linie lotnicze zawdzięczały raczej dobrze sytuowanym urlopowiczom niż podróżującym w interesach. - Teraz dołączają do nich także biznesmeni i tutaj wyraźnie widać znaczący wzrost - mówił Spohr w wywiadzie dla austriackiego dziennika „Kleine Zeitung”.

Zdaniem szefa Lufthansa Group w średnim czasie, czyli za około pół roku, ten popyt będzie sięgał 90 proc. sprzed pandemii COVID-19. - Już nie będzie nagłego spadku sprzedaży w okresie zimowym w tym roku. Nawet teraz widzimy rosnącą sprzedaż przynajmniej do końca grudnia - mówił Carsten Spohr. Takie optymistyczne sygnały płyną nie tylko z samej Lufthansy, ale przede wszystkim ze Swissa (gdzie coraz lepiej sprzedają się bilety na przeloty w klasie pierwszej), w Austrian Airlines i Brussels Airlines. Ożywienie widać również na rynku północnych Włoch. I stamtąd właśnie, korzystając z ograniczonej podaży ze strony nowego przewoźnika ITA, który zastąpił Alitalię, Grupa Lufhansy uruchamia nowe połączenia.

Popyt jest przede wszystkim na rejsy do Stanów Zjednoczonych, które planują otwarcie od 8 listopada. Z tego powodu polski LOT przywraca połączenie do Miami. Tej zimy polski przewoźnik zamierza wykonywać rejsy do na 6 lotnisk w Ameryce Północnej (dwa lotniska w Nowym Jorku, Chicago, Miami i Los Angeles oraz Toronto w Kanadzie).