Chociaż z powodu rozwoju pandemii koronawirusa wciąż bardzo trudno dziś myśleć o tenisie, są pierwsze pomysły powrotu do rywalizacji, przynajmniej w skali lokalnej. Po działaczach hiszpańskich, proponujących rozegranie latem 8-10 małych krajowych turniejów z udziałem Rafaela Nadala i kolegów z pierwszej setki rankingu ATP, podobny pomysł wykluwa się we Francji.

Ideę rzucił Thierry Ascione, kiedyś tenisista zawodowy (w szczycie kariery na 140. miejscu rankingu światowego), obecnie trener. Także chciałby stworzyć w lecie lub wczesną jesienią cykl kilku turniejów na kortach ziemnych we Francji, które dałyby szansę najlepszym rakietom tego kraju na efektywne przygotowanie się do gry w przeniesionym na wrzesień turnieju Rolanda Garrosa.

Plan zakłada stworzenia przy okazji funduszu solidarności dla francuskiego tenisa, pomysł ma również nieco pomóc przeżywającemu załamanie przemysłowi turystycznemu Francji, bowiem część zysków z turniejów byłaby przekazywana lokalnym społecznościom w miejscach rozgrywek.

Projekt wydaje się wykonalny, choć w oczywisty sposób zależy od sytuacji epidemiologicznej we Francji za kilkanaście tygodni. Ascione liczy na współpracę z Francuską Federacją Tenisową (FFT), skontaktował się też z kilkoma zawodnikami, którzy wydają się chętni do udziału w przedsięwzięciu.

Wstępne zainteresowanie startami w takim cyklu zgłosili już Jo-Wilfried Tsonga (obecnie nr 49. ATP), Lucas Pouille (58.), Jeremy Chardy (59.) i Gregoire Barrere (95.). Thierry Ascione jest optymistą i uważa, że choć dziś są znacznie ważniejsze problemy do rozwiązania, to warto być gotowym na powrót do normalności i szybko wcisnąć przycisk START, gdy pojawi się możliwość wejścia na korty.