Grupa uczestniczek i uczestników US Open 2020 wciąż dynamicznie się zmienia, po chwilowej radości z powodu potwierdzenia przyjazdu pierwszej rakiety tenisa męskiego działacze amerykańskiej federacji tenisowej (USTA) musieli pogodzić się z kolejnym istotnym uszczupleniem drabinki singla kobiet.

Decyzja Kanadyjki, obecnie szóstej rakiety rakingu WTA oznacza, że po raz pierwszy od 2003 roku w Nowym Jorku nie pojawią się obrońcy tytułu w obu singlach (17 lat temu ze startu zrezygnowali Pete Sampras i Serena Williams).

Bianca Andreescu podała w uzsadnieniu, że powodem absencji są „nieprzewidziane wyzwania", które uniemożliwiły jej dobre przygotowanie do turnieju. Koronawirus i jego skutki też miały oczywisty udział w decyzji, ale kanadyjska tenisistka już wcześniej była kontuzjowana, nie grała od czasu finałów WTA w październiku i opuściła początek 2020 roku z powodu urazu kolana.

20-letnia Andreescu, pierwsza obywatelka Kanady z tytułem singlowej mistrzyni Wielkiego Szlema i pierwsza tenisistka w kronikach, która wygrała ten turniej w debiucie, jest czwartą tenisistką z pierwszej dziesiątki rankingu światowego, która nie przyjedzie do Nowego Jorku. Pozostałe to Australijka Ashleigh Barty (1. WTA), Ukrainka Elina Switolina (5. WTA) i Holenderka Kiki Bertens (7. WTA).

Lista rezygnacji z uczestnictwa w turnieju kobiecym US Open 2020 zwiększyła się do 18 osób, są na niej jeszcze m. in. Anastazja Pawliuczenkowa, Swietłana Kuzniecowa, Julia Goerges, Samantha Stosur i niedawna mistrzyni turnieju WTA w Palermo Fiona Ferro. Rezygnacja Andreescu oznacza też, że do turnieju głównego awansowała (i zarobi co najmniej 61 tys. dolarów) Białorusinka Olga Goworcowa (135. WTA).