Jeśli zwycięża się na Foro Italico ćwierćfinał z Igą Świątek, to trudno przegrywać kolejne spotkania. Urodzona w Moskwie reprezentantka Kazachstanu w półfinale pokonała 6:2, 6:4 Jelenę Ostapenko, w finale Anhelinę Kalininę, której droga do decydującego meczu była znacznie dłuższa i bardziej męcząca, więc nie dziwi, że Ukrainka przegrała 4:6, 0:1, poddając spotkanie z powodu urazu lewej nogi.
Rybakina może zatem mówić o odrodzeniu na kortach ziemnych, bo choć jest obecną mistrzynią Wimbledonu, to pierwszy tytuł w WTA Tour zdobyła na czerwonej mączce w Bukareszcie w 2019 roku.
Czytaj więcej
Reprezentantka Kazachstanu zwyciężyła kontuzjowaną Anhelinę Kalininę 6:4, 1:0 (krecz) w finale turnieju WTA 1000 w Rzymie. O tytuł wśród mężczyzn zagrają Holger Rune i Daniił Miedwiediew.
Mecze w Rzymie pokazały, że umiejętności przyszywanej obywatelki Kazachstanu na mokrych kortach Foro Italico są wystarczające, by widzieć w niej jedną z kandydatek do wygranej w Paryżu, nawet jeśli rywalizujące z nią Anna Kalińska, Świątek i Kalinina musiały poddać się przed czasem.
Nowa mistrzyni Internazionali BNL d’Italia zdobyła w sobotę piąty tytuł w WTA Tour, drugi w tym roku po sukcesie w Indian Wells. Grała w tym sezonie także w finałach Australian Open i Miami. Zarobiła w Rzymie 521 754 euro i dzięki punktom rankingowym awansowała na czwarte miejsce w świecie. To ma znaczenie także dla Świątek – w Paryżu Polka nie trafi na tenisistkę Kazachstanu wcześniej niż w półfinale.