Obie wygrały bez straty seta pierwsze mecze, pokazały dobre przygotowanie i bojowy nastrój, także odporność na pustkę siedzeń w Dickies Arena – mieszczącej 14 tys. widzów hali w Fort Worth, znanej Teksańczykom z zawodów rodeo, poskramiania byków i koncertów.
Polka po wygranej 6:2, 6:3 z Darią Kasatkiną prowadzi w grupie „Tracy Austin” przed Francuzką, która 6:4, 6:3 zwyciężyła Coco Gauff. Spotkanie Świątek z Garcią powinno być atrakcyjne, może nawet najciekawsze w fazie grupowej Masters, gdyż rywalka Igi jest wśród nielicznych tenisistek, które w tym sezonie wygrały z polską liderką rankingu WTA.
Czytaj więcej
Polak przegrał z Holgerem Rune 5:7, 1:6 mecz drugiej rundy turnieju z cyklu ATP Masters 1000 w Paryżu i stracił szanse awansu na turniej mistrzów sezonu w Turynie. Będzie zapewne drugim rezerwowym.
Francuzka przeżywała wiosną i latem drugi wzlot kariery, podkreślony trzema zwycięstwami w Bad Homburg, Warszawie i Cincinnati. Dotarła też do półfinału US Open, pierwszy raz w karierze. Kto widział jej warszawskie mecze, gdy na miękkich kortach Legii z żelazną konsekwencją rozbijała rywalkę po rywalce, także Igę, niezbyt dobrze przygotowaną do tamtego starcia, mógł dostrzec, że z Caroline w wersji 2.0 żartów nie ma.
Właściwie to nigdy żartów z nią nie było. Zdolna juniorka (w 2011 roku finalistka US Open) ruszyła na podbój świata z podparyskiej gminy Saint-Germain-en-Laye nauczona tenisa przez ojca Louisa-Paula Garcię. Stanowili rodzinną drużynę przez dekadę.