Porażka Świątek w finale w Ostrawie. Bitwa na cztery ręce i dwie głowy

Iga Świątek nie wygrała w Ostrawie ósmego turnieju WTA w tym roku. Lepsza była Barbora Krejcikova, która zwyciężyła po długim i zaciętym boju.

Publikacja: 10.10.2022 03:00

Iga Świątek wygrała w tym sezonie 60 z 68 meczów i pobiła rekord Agnieszki Radwańskiej, która w 2012

Iga Świątek wygrała w tym sezonie 60 z 68 meczów i pobiła rekord Agnieszki Radwańskiej, która w 2012 roku odniosła 59 zwycięstw

Foto: EPA/LUKAS KABON

Turniej w Ostrawie będzie chwalił się tym finałem przez lata. Dwie mistrzynie Roland Garros, Iga Świątek (2022 i 2020) oraz Barbora Krejcikova (2021) stanęły naprzeciwko siebie na twardych kortach położonych w Ostravar Arena i dały pokaz tenisa na najwyższych obrotach.

Warto było czekać do ostatnich chwil spotkania, bo nieczęsto widzi się, by w czwartej godzinie meczu (panie grały 3 godziny i 16 minut) widzieć akcje grane tak intensywnie i odważnie. To była wspaniała batalia na cztery ręce i dwie głowy. Krejcikova wygrała 5:7, 7:6(4), 6:3.

To nie jest niespodzianka. Gdy Czeszka jest zdrowa, gra z niezwykłą zaciętością i precyzją, nie ma słabych stron. Porównania z tenisem Ashleigh Barty są całkiem uzasadnione. Krejcikova wreszcie wróciła do formy prezentowanej wiosną ubiegłego roku w Paryżu. Już tydzień temu zwyciężyła w mniejszym turnieju w Tallinie, przywiozła umiejętność wygrywania do Ostrawy.

Świątek wyjedzie mocniejsza

Świątek, jak na sporą przerwę po sukcesie w Nowym Jorku też grała dobrze.

Mogła tłumaczyć porażkę, pierwszą po dziesięciu kolejnych zwycięstwach w finałach turniejów WTA, gorszym stanem zdrowia, dość mocnym przeziębieniem, jakie dopadło ją w Czechach, ale przesadnie tej okoliczności nie podkreślała, choć ostre bieganie za piłką z katarem i bólem głowy łatwe nie jest.

Zaraz po finale Iga Świątek zacznie podróż do Stanów Zjednoczonych

Wynik może tego w pełni nie pokazuje, ale gdy Iga czuła się najlepiej, czyli na początku spotkania, miała przewagę, prowadziła w pierwszym secie nawet 5:1. Potem dojrzałość rywalki oraz kumulujące się zmęczenie turniejem Świątek przyniosły jednak, wywalczoną po niezwykłym boju, zmianę.

Mimo finałowej porażki, z Ostrawy Polka wyjedzie mocniejsza.

Zarówno trudny, trzysetowy półfinał z Jekateriną Aleksandrową, jak i pełen zwrotów akcji maratoński finał z Krejcikovą, w którym obroniła pięć piłek meczowych i była blisko odrobienia straty w decydującym gemie, pokazały jednak ponownie tę nową, coraz bardziej zahartowaną Igę, taką, która wychodzi na kort i walczy do ostatniej piłki, bez oglądania się na warunki gry, niekiedy nawet utrudnione przez zbytni entuzjazm i hałaśliwość polskich kibiców, których było jak rok temu wielu, choć nie wszyscy wydawali się rozumieć zasady gry w tenisa.

Zaraz po finale Świątek zacznie podróż do Stanów Zjednoczonych, gdzie znów połączy siły ze swą grupą wsparcia, przede wszystkim z trenerem Tomaszem Wiktorowskim.

Spędzi za oceanem kolejne cztery pracowite tygodnie, w trakcie których zagra najpierw w turnieju WTA w San Diego (znana przed laty impreza wraca do cyklu po siedmioletniej przerwie), a następnie – po dwóch tygodniach przygotowań – wystartuje w imprezie zamykającej sezon – WTA Finals w Forth Worth (31 października – 7 listopada).

Sezon na finiszu

Turniej na południu Kalifornii ma pulę nagród i rangę taką samą jak ten w Ostrawie. W obsadzie jest sporo tenisistek, które zagrały w Czechach, m.in. Paula Badosa, Madison Keys, Karolina Pliskova, Daria Kasatkina, Maria Sakkari i Jelena Rybakina. One także zdecydowały się na szybką podróż po punkty rankingowe i premie do Ameryki.

Od 19 do 24 grudnia zagra w Dubaju w pokazowo-komercyjnej imprezie pod nazwą World Tennis League

Polska tenisistka nie musi jednak pędzić pierwszym lepszym samolotem z Pragi do USA, bowiem pierwszą rundę będzie miała wolną i zapewne zagra dopiero w środę.

Rywalką będzie na pewno mistrzyni Wimbledonu – obecna, Rybakina (26. WTA) lub z 2017 roku – Garbine Muguruza (13. WTA).

W kalifornijskim turnieju pojawi się większość tenisistek, które mają szansę gry w tegorocznym turnieju mistrzyń, na razie bowiem tylko Iga i Ons Jabeur są pewne gry w Teksasie.

O pozostałe sześć miejsc będzie ostra walka, na razie w najlepszej pozycji są w niej Jessica Pegula, Coco Gauff, Caroline Garcia, Aryna Sabalenka, Daria Kasatkina, Simona Halep, Maria Sakkari i Weronika Kudermietowa. W San Diego zabraknie z nich jedynie Jabeur i Halep.

Po meczach na kortach Barnes Tennis Centre w San Diego Iga Świątek ma m.in. w planach zapoznanie z obiektami treningowymi z zasobów swej nowej agencji marketingowej – IMG Tennis.

Główna baza tenisowa mieści się w IMG Academy w Bradenton na Florydzie. Potem zaś plany są już oczywiste: mecze WTA Finals w Forth Worth, jeśli dobrze pójdzie, będzie ich pięć.

Następnie przyjdą zasłużone wakacje, ale w tym roku jeszcze zobaczymy polską mistrzynię na korcie.

Od 19 do 24 grudnia zagra w Dubaju w pokazowo-komercyjnej imprezie pod nazwą World Tennis League (Światowa Liga Tenisa).

Zjawi się tam sporo sław, wśród uczestniczek i uczestników będą Anett Kontaveit, Badosa, Sabalenka, Halep, Rybakina, także Novak Djoković, Alexander Zverev i Nick Kyrgios.

Potem zaś cykl WTA ruszy w nowy tenisowy rok, pierwszy kierunek jak zawsze – Australia.

Turniej w Ostrawie będzie chwalił się tym finałem przez lata. Dwie mistrzynie Roland Garros, Iga Świątek (2022 i 2020) oraz Barbora Krejcikova (2021) stanęły naprzeciwko siebie na twardych kortach położonych w Ostravar Arena i dały pokaz tenisa na najwyższych obrotach.

Warto było czekać do ostatnich chwil spotkania, bo nieczęsto widzi się, by w czwartej godzinie meczu (panie grały 3 godziny i 16 minut) widzieć akcje grane tak intensywnie i odważnie. To była wspaniała batalia na cztery ręce i dwie głowy. Krejcikova wygrała 5:7, 7:6(4), 6:3.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Tenis
Tenis w Miami. Danielle Collins odchodzi jak mistrzyni
Tenis
Miami Open. Wygrała z Igą Świątek, pokonała Jessikę Pegulę
Tenis
Hubert Hurkacz też pożegnał się z turniejem w Miami
Tenis
Miami Open. Iga Świątek nie wygra Sunshine Double
Tenis
Hubert Hurkacz wygrał drugi trzysetowy mecz w Miami