Ostatni mecz w Nowym Jorku Iga zagrała miesiąc temu, więc można było zakładać, że powrót do twardej profesjonalnej rywalizacji w Ostravar Arena może mieć jakieś zacięcia. Rzeczywiście, mecz z urodzoną w Chorwacji Australijką, choć rozpoczęty przez Polkę w dobrym tempie i stylu (prowadziła 4:1), po chwili znacznie się wyrównał.

Czytaj więcej

Świątek sama w czeskim domu

Ajla Tomljanovic (34. WTA), choć gra w WTA Tour długo, to dopiero teraz ma sezon życia, pokonanie Sereny Williams w US Open 2022 przy ponad 20 tysiącach amerykańskich kibiców dało jej więcej pewnoście siebie. Potrafiła także opanować nerwy w czeskiej hali, wykorzystała śmiało chwile słabszego serwisu Polki i dała powody, by emocje znacznie wzrosły.

Ten zryw Australijki jednak dobrze podziałał także na Igę, w końcu wyrwała zwycięstwo w pierwszym secie, ale nadal musiała mierzyć się z ambicją rywalki w drugim. Po przegraniu pierwszego gema przy swym serwisie Polka zaraz odrobiła tę stratę, ale bitwa wciąż była sroga, na rozegranie czterech zaciętych gemów panie potrzebowały ponad pół godziny.

Ta intensywność gry okazała się zbyt wielka dla Ajli z Brisbane. Choć głowa Tomljanovic chciała wygrywać, ciało tenisistki odmówiło współpracy. Wezwana do lewego kolana pomoc lekarska niewiele mogła zrobić z kontuzją. Sędzia Kader Nouni musiał ogłosić: krecz, mecz, Świątek. Mecz zaliczony, zdalne konsultacje z trenerem Tomaszem Wiktorowskim chyba nie będą długie, bo ćwierćfinałowej rywalki Polka jeszcze nie zna. Wyłoni ją czwartkowy mecz Catherine McNally (23. WTA) – Karolina Muchova (189. WTA).