Komunikat sztabu Igi Świątek brzmiał następująco: „Iga nie zagra w turnieju Billie Jean King Cup w listopadzie tego roku. WTA Finals, do którego Iga zakwalifikowała się jako pierwsza rakieta świata, i Billie Jean King Cup odbywają się na różnych kontynentach, bardzo blisko terminowo, z różnicą zaledwie jednego dnia. Zmiany stref czasowych, zwłaszcza w tej konfiguracji z zachodu na wschód, są bardzo wymagające i wydłużają czas dojścia zawodniczki do pełnej sprawności. Zmęczenie wygenerowane przez tak krótki czas na regenerację, zwłaszcza na sam koniec najbardziej wymagającego jak dotychczas sezonu Igi, mogą doprowadzić do kontuzji. Z przykrością, ale nie widzimy możliwości, aby bezpiecznie zapewnić Idze udział w BJKC, to za duże ryzyko dla jej zdrowia po tak intensywnym sezonie i w okolicznościach, na które nie mamy wpływu”.
Czytaj więcej
Iga Świątek wznawia starty na początku października w Ostrawie. Liderkę rankingu czeka następnie turniej w San Diego, turniej finałowy mistrzyń w Teksasie i dylemat, czy startować jeszcze dla drużyny w Pucharze Billie-Jean King
Finały rozgrywek WTA w Forth Worth (Teksas) są od dawna wyznaczone od 31 października do 7 listopada. Finałowy turniej BJKC odbędzie się w Szkocji od 8 do 13 listopada. Polki mają wyznaczone mecze na 9 listopada z USA i 10 listopada z Czechami (kolejne – w zależności od wyników). Punktualny przylot Igi ze Stanów Zjednoczonych do Europy na rozpoczęcie rywalizacji zapewne byłby możliwy, lecz dobra forma polskiej liderki pozostałaby pod dużym znakiem zapytania.
Jest mi bardzo przykro, bo gram w reprezentacji, gdy to tylko możliwe i zawsze zostawiam na korcie serce w tych meczach
Iga Świątek, liderka rankingu WTA
To oczywista strata dla reprezentacji Polski, która po raz pierwszy pojawi się w finałach BJKC po kwietniowym zwycięstwie 4:0 nad Rumunią w Radomiu – tam Iga zdobyła dwa punkty w singlu, pozostałe dały drużynie Magda Linette i debel Magdalena Fręch z Alicją Rosolską.