US Open: Serena trwa

Legenda kobiecego tenisa wciąż walczy w Nowym Jorku – Serena Williams pokonała w drugim meczu Anett Kontaveit 7:6 (7-4), 2:6, 6:2.

Publikacja: 01.09.2022 10:01

US Open: Serena trwa

Foto: AFP

Teoretycznie jest 605. tenisistką świata, ale pomimo wieku, macierzyństwa, wielu kontuzji i innych przeciwności jeszcze nie pożegnała się z marzeniami o wielkich sukcesach. Zwycięstwo nad rozstawioną z nr 2 tenisistką z Estonii, rewelacją ubiegłego sezonu, nie przyszło jej łatwo, lecz były chwile, gdy Serena przypominała siebie sprzed lat. 

Czytaj więcej

Serena Williams. Wiele kobiet może jej dziękować

– Wciąż zostało we mnie trochę sił. Uwielbiam podejmować wyzwania. Po przegraniu drugiego seta chciałem po prostu dalej próbować i dać z siebie wszystko. Patrzę jednak na to tylko jako na bonus do kariery. Nie mam nic do udowodnienia. Nie mam nic do wygrania. I nie mam absolutnie nic do stracenia. Nigdy nie grałam w ten sposób od 1998 roku, więc jest to całkiem zabawne – mówiła po meczu, który oglądał m. in. najsłynniejszy golfista świata Tiger Woods, także mistrz po przejściach. 

Czytaj więcej

Dziś grają Świątek i Hurkacz

W piątek kolejny mecz Sereny i kolejne oczekiwanie na sportowe odrodzenie 23-krotnej mistrzyni Wielkiego Szlema. Rywalką będzie Ajla Tomljanovic (46 WTA), pochodząca z Zagrzebia reprezentantka Australii.  

Poza drugim zwycięstwem Sereny zauważono wygrane Daniiła Miedwiediewa (trzy sety z Arthurem Riderknechtem), Nicka Kyrgiosa, Coco Gauff, Madison Keys, Ons Jabeur i Matteo Berrettiniego oraz porażki Marii Sakkari (nr 3) z Chinką Xiyu Wang i ubiegłorocznej finalistki Leylah Fernandez z Ludmiłą Samsonową. 

Polskie zyski to awans do drugiej rundy debla Alicja Rosolska i Erin Routliffe, które wyeliminowały Katarzyną Kawę i Vivian Heisen. Przegrały pierwszy mecz Katarzyna Piter i Warwara Graczewa, odpadła także para Łukasz Kubot i Sander Gille. 

Iga Świątek zagra dziś ze Sloane Stephens o 18. pierwszy mecz sesji południowej na Arthur Ashe Stadium. Hubert Hurkacz zmierzy się z Ilią Iwaszką późno w nocy czasu polskiego – ma wyznaczony czwarty mecz na korcie nr 11.

Teoretycznie jest 605. tenisistką świata, ale pomimo wieku, macierzyństwa, wielu kontuzji i innych przeciwności jeszcze nie pożegnała się z marzeniami o wielkich sukcesach. Zwycięstwo nad rozstawioną z nr 2 tenisistką z Estonii, rewelacją ubiegłego sezonu, nie przyszło jej łatwo, lecz były chwile, gdy Serena przypominała siebie sprzed lat. 

– Wciąż zostało we mnie trochę sił. Uwielbiam podejmować wyzwania. Po przegraniu drugiego seta chciałem po prostu dalej próbować i dać z siebie wszystko. Patrzę jednak na to tylko jako na bonus do kariery. Nie mam nic do udowodnienia. Nie mam nic do wygrania. I nie mam absolutnie nic do stracenia. Nigdy nie grałam w ten sposób od 1998 roku, więc jest to całkiem zabawne – mówiła po meczu, który oglądał m. in. najsłynniejszy golfista świata Tiger Woods, także mistrz po przejściach. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
100. tydzień Igi Świątek w roli światowej liderki kobiecego tenisa
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Tenis
Porsche odjechało Idze Świątek. Polskie finały w Rouen i Barcelonie
Tenis
Magda Linette w finale. Zacięty mecz ze Sloane Stephens
Tenis
Iga Świątek znów przegrywa z Jeleną Rybakiną. Nie będzie kolejnego porsche
Tenis
Tenisowy klasyk. Iga Świątek zagra z Jeleną Rybakiną