Do trzech nierozstawionych ćwierćfinalistek turnieju kobiecego doszła w niedzielny wieczór także tenisistka rozstawiona. Została nią Ons Jabeur (nr 3), która grając z niemałą weną wygrała z ambitną Elise Mertens 7:6 (11-9), 6:4. W ten sposób pary ćwierćfinałowe utworzyły Tunezyjka i Czeszka Marie Bouzkova oraz Niemki Tatjana Maria i Jule Niemeier.
Rywalizację męską rozpoczął maraton Goffina z Tiafoe. Grali ponad 4,5 godziny, Belg potwierdził kolejny raz, że może nie jest tenisowym gigantem pod względem wzrostu, ale ducha walki ma na gigantyczną miarę. Odpierał ataki Amerykanina bez wytchnienia, sam kontratakował w najlepszym wimbledońskim stylu, pokazując żelazną wolę wygranej i świetną precyzję uderzeń. W ćwierćfinale zmierzy się z Cameronem Norrie, ostatnią nadzieją Brytyjczyków. Norrie wygrał w trzech setach z pracowitym Tommym Paulem, któremu jednak brakowało obycia w grze na trawie.
Wimbledon
Mężczyźni – 1/8 finału
D. Goffin (Belgia) – F. Tiafoe (USA, 23) 7:6 (7-3), 5:7, 5:7, 6:4, 7:5;
C. Norrie (W. Brytania, 9) – T. Paul (USA, 30) 6:4, 7:5, 6:4;
J. Sinner (Włochy, 10) – C. Alcaraz (Hiszpania, 5) 6:1, 6:4, 6:7 (8-10), 6:3;
N. Djoković (Serbia, 1) – T. Van Rijthoven (Holandia) 6:2, 4:6, 6:1, 6:2.
Miejscowy kandydat do sukcesu może wygląda na spokojnego, ale pierwszy ćwierćfinał wimbledoński przeżył mocno, tym bardziej, że specjalnie na ten mecz przylecieli jego rodzice (mieszkają w Nowej Zelandii) i innych okazji do dumnego machania Union Jackiem przez kibiców już nie ma.
Kolejną parę ćwierćfinałową utworzyli Jannik Sinner i Novak Djoković. Mecz Sinnera z Alcarazem nabierał mocy z seta na set. Szczyt był w tie-breaku, w którym obaj grali wspaniale, ale Włoch zachował siły na równie mocny ciąg dalszy, a Hiszpan już nie.