Pojedynek niepokonanego w tym roku 36 – letniego Nadala (wygrał już trzy turnieje: Melbourne, Australian Open, Acapulco) ze znakomicie spisującym się w Indian Wells dwukrotnie młodszym Alcarazem tenisowe media zapowiadały jako hit z wyraźnym akcentem na to, że nastolatek ma szansę zakończyć zwycięską serię Nadala.  Na korcie zobaczyliśmy, że to rzeczywiście może być nowa gwiazda, ale na razie jaśniej wciąż świeci stara. 

W drugim secie widowisko miało też trzeciego bohatera - bardzo silny wiatr. Fruwały po korcie ręczniki i inne przedmioty, Nadal zapytał nawet sędziego, czy w tych warunkach nie należy przerwać spotkania. Przy stanie 4:4 Hiszpanie rozegrali gema, który trwał ponad 20 minut. Alcaraz przełamał podanie Nadala przy siódmym break - poincie i wygrał seta.

Na szczęście później wiatr się uspokoił i w secie trzecim Nadalowi wystarczyło jedno przełamanie serwisu (przy prowadzeniu 4:3), by awansować do finału, w którym jego rywalem będzie debiutant w tej fazie turnieju z cyklu Masters 1000 - Taylor Fritz. Amerykanin pokonał Andrieja Rublowa, który po porażce w pierwszym secie w złości wielokrotnie uderzał naciągiem rakiety w kolano aż ono zrobiło się czerwone. Nie był to jednak ani największy, ani jedyny atak wściekłości Rublowa. Potem tak mocno uderzał w naciąg pięścią, że po dłoni płynęła krew. Media społecznościowe natychmiast przypomniały, że był już jeden Rosjanin, który na korcie samookaleczył się do krwi: Michaił Jużny uderzał naciągiem w czoło tak skutecznie, że na jego twarzy pojawiła się krew. Było to w Miami w roku 2008. Rublow wkrótce będzie miał więc szansę, by na Florydzie pójść w ślady krewkiego rodaka.

Finał Nadal - Fritz dziś wieczorem polskiego czasu, jako druga atrakcja dnia. Najpierw o 21.00 polskiego czasu na kort wejdą Iga Świątek i Maria Sakkari. Stawką tego finału oprócz zwycięstwa i czeku na 1.2oo.000 dolarów będzie też drugie miejsce w rankingu WTA. Ta, która zwycięży zostanie w poniedziałek wiceliderką światowego tenisa. Dla Świątek byłoby to wyrównanie osiągnięcia Agnieszki Radwańskiej, która była druga po wimbledońskim finale w roku 2012. Sakkari i Światek grały ze sobą już cztery razy. Trzy pierwsze pojedynki wygrała Greczynka, ale ostatni w tym roku w Dausze zakończył się zwycięstwem Polki 6:4, 6:3.

Po finale Świątek - Sakkari na centralny kort w Indian Wells wejdą Rafael Nadal i Taylor Fritz.