Ci, którzy zakładali, że spotkanie Świątek z Keys będzie wyglądało podobnie jak trzy poprzednie mecze Polki w kalifornijskim turnieju – najpierw set stracony w zaciętym boju, potem dwa zdobyte w dobrym stylu – mogą czuć się zawiedzeni.
W ćwierćfinale Iga porzuciła bowiem ten wyczerpujący schemat – zaczęła od razu twardą bitwę na mocne uderzenia z głębi kortu, zwłaszcza na forhendy, i ją zdecydowanie wygrała. Rywalka zdołała wywalczyć jedyny gem w meczu, dopiero gdy przegrywała 0:5.
Potrzebowała Iga Świątek by pokonać Madison Keys
Już po 56 minutach polska tenisistka z uśmiechem mogła oświadczyć, że tym razem pospieszyła się do zwycięstwa, gdyż już trochę czuje zmęczenie po poprzednich spotkaniach. W kwestii wyraźnie poprawionej odporności na stres powiedziała, że wzoruje się na liderce rankingu światowego Ashleigh Barty.
– Myślę, że ona ma właśnie takie nastawienie: gdy mecz jest wyrównany, traktuje to jako doświadczenie i koncentruje się na szukaniu skutecznych rozwiązań w walce na korcie – wyjaśniała Iga.
Znaczenie wygranego ćwierćfinału z Keys to nie tylko poprawa efektownych statystyk Polki w tegorocznych turniejach WTA 1000 (na razie 9 zwycięstw, zero porażek) i rosnąca premia finansowa, ale także niemal pewny awans w poniedziałek na drugie miejsce rankingu WTA. W prowadzonej na żywo klasyfikacji wyprzedziła już Czeszkę Barborę Krejcikovą i poza Greczynką Marią Sakkari nie musi się już oglądać na żadną rywalkę.
W półfinale zagra w piątek, z Simoną Halep, która w Indian Wells z meczu na mecz jest lepsza. W ćwierćfinale Rumunka wygrała z Chorwatką Petrą Martić 6:1, 6:1, czyli też się przesadnie nie zmęczyła. Iga i Simona grały w WTA Tour już trzy razy, zawsze w Wielkim Szlemie i zawsze w czwartej rundzie (1/8 finału). Najpierw było zakończone łzami Igi srogie lanie, jakie zebrała Polka w Paryżu wiosną 2019 roku, po 16 miesiącach bardzo udany rewanż na kortach im. Rolanda Garrosa. Ostatni raz zagrały w Australian Open 2021 – była wyrównana walka, trzy sety i zwycięstwo Halep.
Hubert Hurkacz nie zagra w ćwierćfinale, gdyż kilkanaście dni po porażce z Andriejem Rublowem w Dubaju, ponownie przegrał z Rosjaninem 6:7 (6-8), 4:6. Hurkacz próbował grać agresywnie, dość często pędził do siatki, ale trafił na Rublowa w pełni formy, szybkiego i bardziej skutecznego w kluczowych momentach.
Teraz Hurkacza czeka obrona tytułu w Miami. Dwa wygrane mecze w Indian Wells spowodowały, że na razie jest dziesiątym tenisistą świata, lecz jeśli Brytyjczyk Cameron Norrie wygra ćwierćfinał z Carlosem Alzarazem, to zastąpi Polaka w czołowej dziesiątce.
Pozytywne reakcje w Indian Wells przyniosła decyzja Komitetu Wielkiego Szlema, że od tegorocznego turnieju Roland Garros zasady dotyczące tie-breaków w decydujących setach we wszystkich turniejach wielkoszlemowych wreszcie będą identyczne (rozgrywka do dziesięciu punktów przy stanie 6:6).
Dotychczas taki system obowiązywał tylko w Melbourne, w Paryżu grano bez tie-breaka w decydującym secie (do dwóch gemów przewagi), w Wimbledonie obowiązywał tie-break do dwunastu punktów przy stanie gemów 12:12, a w Nowym Jorku także tie-break do dwunastu, ale przy stanie gemów 6:6.