Cud w Melbourne

Rafael Nadal zdał najtrudniejszy egzamin, od kiedy wrócił na korty po kontuzji, pokonując w ćwierćfinale Denisa Shapovalova.

Publikacja: 25.01.2022 19:07

Cud w Melbourne

Foto: AFP

Hiszpan (nr 6) wygrał z Kanadyjczykiem (nr 14) 6:3, 6:4, 4:6, 3:6, 6:3 i w piątek w półfinale spotka się z Włochem Matteo Berrettinim (nr 7), który pokonał Francuza Gaela Monfilsa (nr 17) 6:4, 6:4, 3:6, 3:6, 6:2.

– Jak mam nie cieszyć się z takiego zwycięstwa, gdy dwa miesiące temu nie byłem pewien, czy jeszcze kiedykolwiek wrócę do gry – powiedział Nadal po meczu.

Shapovalov był tak zły na siebie, że zrobił rzecz rzadko w Wielkim Szlemie widywaną: połamał rakietę po meczbolu i nawet nie zabrał jej ze sobą, tylko pozostawił na środku kortu, ku dyskretnie skrywanej radości dziewczynki do podawania piłek, która będzie miała pamiątkę po tym niezwykłym pojedynku.

Toczył się on niestety także między Shapovalovem a sędzią Carlosem Bernardesem, który zdaniem Kanadyjczyka pozwolił Nadalowi na zbyt długą przerwę po pierwszym secie i patrzył pobłażliwie na to, jak Hiszpan za długo przygotowywał się do serwisu (zawodnik ma na to 25 sekund, czas pokazuje zegar).

Shapovalov w złości powiedział nawet w kierunku Bernardesa: „Jesteście wszyscy skorumpowani", ale po meczu wyjaśnił, że użył niewłaściwych słów. Nie wycofał się jednak z zarzutu, że czołowi zawodnicy świata są przez sędziów traktowani szczególnie.

Pikanterii sprawie dodaje fakt, że kilka lat temu Nadal po kilku scysjach z Bernardesem wyraził życzenie, by brazylijski arbiter nie sędziował jego spotkań. Zostało ono spełnione, ale potem panowie się pojednali i o sprawie zapomniano.

Hiszpan długą przerwę tłumaczył dolegliwościami żołądkowymi, a na pytanie, jak wrócił do formy po dwóch przegranych setach, gdy widać było wyraźnie, że słabnie, odpowiedział: – To był cud.

We wtorek rozegrano też dwa ćwierćfinałowe mecze kobiet. Rozstawiona z nr. 1 Australijka Ashleigh Barty pokonała Amerykankę Jessicę Pegulę (nr 21) 6:2, 6:0, ale USA będą jednak miały swoją półfinalistkę, gdyż Madison Keys (51 WTA) wygrała z triumfatorką ubiegłorocznego Roland Garros Czeszką Barborą Krejcikovą (nr 4) 6:3, 6:2.

Iga Świątek swój ćwierćfinałowy mecz z Estonką Kaią Kanepi rozegrała w nocy z wtorku na środę polskiego czasu.

Hiszpan (nr 6) wygrał z Kanadyjczykiem (nr 14) 6:3, 6:4, 4:6, 3:6, 6:3 i w piątek w półfinale spotka się z Włochem Matteo Berrettinim (nr 7), który pokonał Francuza Gaela Monfilsa (nr 17) 6:4, 6:4, 3:6, 3:6, 6:2.

– Jak mam nie cieszyć się z takiego zwycięstwa, gdy dwa miesiące temu nie byłem pewien, czy jeszcze kiedykolwiek wrócę do gry – powiedział Nadal po meczu.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Tenis
Miami Open. Wygrała z Igą Świątek, pokonała Jessikę Pegulę
Tenis
Hubert Hurkacz też pożegnał się z turniejem w Miami
Tenis
Miami Open. Iga Świątek nie wygra Sunshine Double
Tenis
Hubert Hurkacz wygrał drugi trzysetowy mecz w Miami
Tenis
Turniej WTA w Miami: Iga Świątek wyszarpała awans