Shuai Peng: Żadnych napaści seksualnych nie było

Shuai Peng wycofuje się w wywiadzie prasowym z oskarżeń byłego wicepremiera o gwałt i inną przemoc seksualną. Chińska tenisistka pojawiła się także w krótkim filmie na Twitterze w okolicznościach pokazujących swobodę bytu w kraju.

Publikacja: 19.12.2021 20:30

Shuai Peng: Żadnych napaści seksualnych nie było

Foto: PAP/EPA

Wywiad Peng pojawił się w chińskojęzycznej gazecie „Lianhe Zaobao" z Singapuru, należącej do kontrolowanej przez państwo spółki Singapore Press Holdings Limited. Tenisistka zaprzeczyła, jakoby oskarżała Gaoli Zhanga, członka siedmioosobowego Komietu Stałego Biura Politycznego KPCh w latach 2012-2017 i wicepremiera w latach 2013-2018 o jakiekolwiek przestępstwa natury seksualnej.

– Chciałam to wyjaśnić bardzo jasno: nigdy nie twierdziłem, ani nie pisałem o kimś, kto dokonał na mnie napaści seksualne – powiedziała Peng w rozmowie z singapurską gazetą. – W odniesieniu do wpisu w Weibo chodzi wyłącznie o moją prywatność... Było w tej kwestii wiele nieporozumień... Nie powinna pojawić się zniekształcona interpretacja... – mówiła.

Stwierdzenie to jest zasadniczo sprzeczne z postem chińskiej tenisistki umieszczonym 2 listopada w serwisie społecznościowym Weibo, w którym pisała m. in., że wysoki rangą urzędnik państwowy zmuszał ją do seksu. Ten wpis w formie listu wywołał burzę medialną, silny odzew środowiska tenisowego, także władz WTA, które zrezygowały z organizacji turniejów w Chinach w 2021 roku. Obawiano się o los tenisistki. Napięcie zwiększyło całkowite zniknięcie Shuai Peng z przestrzeni medialnej.

Czytaj więcej

Chiński teatr cieni. MKOl od lat karleje

Obok rozmowy „Lianhe Zaobao" w sieci (na Twitterze) ukazał się także krótki film z udziałem Shuai Peng, w którym tenisistka swobodnie rozmawia z chińską sławą NBA Yao Mingiem oraz dwójką innych znanych sportowców chińskich podczas narciarskiego cyklu biegowego „China City Tour" w Szanghaju. Film umieścił Qingqing Chen, dziennikarz państwowego tabloidu „Global Times".

Wiele organizacji i osób śledzących poszanowanie praw człowieka w Chinach wykorzystało tę okazję, by wezwać do bojkotu zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie twierdząc, że Shuai Peng może jednak nie być w pełni wolna, a pojawiające się przekazy z jej udziałem służą wywołaniu wrażenia, że problem nie istnieje. Dyplomacja chińska potępiła taki opinie nazywając je „złośliwym szumem informacyjnym".

Wywiad Peng pojawił się w chińskojęzycznej gazecie „Lianhe Zaobao" z Singapuru, należącej do kontrolowanej przez państwo spółki Singapore Press Holdings Limited. Tenisistka zaprzeczyła, jakoby oskarżała Gaoli Zhanga, członka siedmioosobowego Komietu Stałego Biura Politycznego KPCh w latach 2012-2017 i wicepremiera w latach 2013-2018 o jakiekolwiek przestępstwa natury seksualnej.

– Chciałam to wyjaśnić bardzo jasno: nigdy nie twierdziłem, ani nie pisałem o kimś, kto dokonał na mnie napaści seksualne – powiedziała Peng w rozmowie z singapurską gazetą. – W odniesieniu do wpisu w Weibo chodzi wyłącznie o moją prywatność... Było w tej kwestii wiele nieporozumień... Nie powinna pojawić się zniekształcona interpretacja... – mówiła.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Tenis
Miami Open. Wygrała z Igą Świątek, pokonała Jessikę Pegulę
Tenis
Hubert Hurkacz też pożegnał się z turniejem w Miami
Tenis
Miami Open. Iga Świątek nie wygra Sunshine Double
Tenis
Hubert Hurkacz wygrał drugi trzysetowy mecz w Miami
Tenis
Turniej WTA w Miami: Iga Świątek wyszarpała awans