Nie powtórzy się więc sytuacja z ubiegłego roku, gdy obowiązywała kwarantanna. Zaszczepieni będą musieli być też wszyscy widzowie oraz personel pracujący przy imprezie. Australian Open jest pierwszym turniejem, który zdecydował się na tak stanowcze rozwiązanie. Tiley dodał, że ta decyzja nie dziwi, jeśli weźmie się pod uwagę to, że w stanie Victoria 90 procent mieszkańców jest w pełni zaszczepionych.

Nie wiadomo co w takiej sytuacji zrobi lider światowego rankingu Novak Djoković, który do tej pory mówił, że w sprawie szczepień każdy powinien mieć wolną rękę i nie ujawni, czy sam jest zaszczepiony do momentu aż usłyszy oficjalną decyzję Australijczyków (taką samą postawę prezentował wicelider rankingu ATP Rosjanin Daniił Miedwiediew). Teraz decyzja już jest i czas na reakcję Serba, Rosjanina oraz innych tenisistów, którzy do tej pory byli sceptyczni wobec szczepień. - Wiem, że Novak chce zagrać w Melbourne i teraz zna już warunki, które musi spełnić - stwierdził Tiley.

Czytaj więcej

Co gryzie Djokovicia? Przytulanie drzew i sprzeciw wobec szczepionek

Tiley poinformował, że w ciągu ostatnich sześciu tygodni procent zaszczepionych graczy wzrósł z 50 do 80.