Shuai Peng była najlepszą deblistką świata (w parze z Su-wei Hsieh wygrała m.in. Wimbledon 2013 i Roland Garros 2014), także zdolną singlistką. Ostatni raz w turnieju WTA Tour pojawiła się w końcu lutego 2020 roku w stolicy Kataru. Wciąż jest klasyfikowana w rankingu WTA, obecnie na 191. miejscu w singlu i 281. w deblu.
2 listopada zamieściła długą wiadomość na swym śledzonym przez ponad pół miliona osób koncie w chińskim serwisie społecznościowym Weibo (odpowiedniku Twittera), w której ujawniła, jak została zgwałcona przez Gaoli Zhanga, członka Biura Politycznego Komunistycznej Partii Chin w latach 2012–2017, wicepremiera w latach 2013–2018.
Oskarżenie zawierało również opis wymuszonego, krótkiego związku z Gaoli Zhangiem w 2014 roku oraz wydarzeń, jakie zaszły cztery lata później, gdy wicepremier ponownie skontaktował się z tenisistką i pod pretekstem rozegrania meczu ściągnął ją do swego domu. Po grze, jak stwierdziła Shuai Peng, komunistyczny przywódca ją zgwałcił, wykorzystując jej strach i dezorientację.
Czytaj więcej
W programie wtorkowych gier w Turynie jest mecz Huberta Hurkacza z Matteo Berrettinim, ale nie wiadomo, czy kontuzjowany Włoch wejdzie na kort, czy też zastąpi go tenisista rezerwowy.
Wpis 35-letniej tenisistki w formie listu do Zhanga był dostępny w serwisie Weibo przez około 20 minut. Zanim zniknął z chińskiego internetu, odczytano go ponad 100 tysięcy razy. Zrzuty ekranu rozprzestrzeniły się błyskawicznie i dotarły poza Chiny.