Zapadła już decyzja, by przy imprezie mogli pracować tylko zaszczepieni, ale dyrektor turnieju Craig Tiley stara się, by warunek ten nie dotyczył też grających, jednak jego argumenty nie padają na podatny grunt.

Gubernator stanu Victoria Daniel Andrews powiedział, że nie wyobraża sobie, by władze Australii wpuściły w styczniu na swoje terytorium kogokolwiek, kto nie jest podwójnie zaszczepiony. Na argument, że w takiej sytuacji kilka gwiazd może nie zagrać w Melbourne miał odpowiedzieć: - To ich problem, a nie nasz.