– Te oskarżenia są groteską – mówi „Rz“ ojciec i trener duńskiej tenisistki polskiego pochodzenia.

Wozniacki, szósta rakieta świata, poddała mecz z Anne Kremer przy prowadzeniu 7:5, 5:0 z powodu kontuzji uda. Dwa gemy wcześniej, podczas przerwy na tzw. coaching, ojciec doradzał jej zejście z kortu. Słyszeli to kibice oglądający transmisję. Bukmacherzy odnotowali potem duży wzrost stawek na zwycięstwo będącej pozornie w beznadziejnej sytuacji Kremer. WTA postanowiła sprawdzić ten mecz.

„Nie wiem, śmiać się czy płakać. Wszedłem na kort z przyczepionym mikrofonem, jak tego chce WTA, i powiedziałem po polsku do córki, żeby, jeśli poczuje się źle, przerwała mecz bez względu na wynik. Karolina walczyła, ale wiedziała, że w II rundzie nie będzie mogła zagrać. Zachowała się fair wobec rywalki. Publiczność biła brawo na stojąco, kierownictwo turnieju dziękowało za grę mimo kontuzji. Jesteśmy poruszeni insynuacjami. Karolina się leczy, lecimy do Dauhy na Masters, ale nie wiem, czy córka będzie w stanie grać – mówi Wozniacki.

Turniej Masters WTA w Katarze zaczyna się we wtorek. Agnieszka Radwańska będzie rezerwową.