Polska nie walczy o krzesło na G20

Hiszpanii, która usilnie zabiega o udział w spotkaniu G20, pozazdrościły inne niezaproszone kraje, w tym Polska, która kontaktowała się bezpośrednio z gospodarzami – twierdzi dziennik „El Pais”. W Warszawie nikt tego nie potwierdza

Publikacja: 05.11.2008 03:52

Ryszard Schnepf, wiceminister spraw zagranicznych

Ryszard Schnepf, wiceminister spraw zagranicznych

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

O podejmowaniu przez polski rząd prób zapewnienia sobie miejsca na waszyngtońskim szczycie G20, planowanym na 15 listopada, nie słyszał żaden z naszych rozmówców w MSZ. Jak ustaliła „Rz”, takich wysiłków nie podejmował także Pałac Prezydencki. Czy Polska miałaby jakiekolwiek szanse na zaproszenie do Waszyngtonu?

– Byłaby to droga przez mękę. Trzeba by znaleźć jakiś klucz uzasadniający naszą obecność – przyznaje wiceminister spraw zagranicznych Ryszard Schnepf. G20 skupia najbogatsze kraje świata (Francja, Japonia, Kanada, Niemcy, Rosja, USA, Wielka Brytania, Włochy), największe tzw. kraje wschodzące (Arabia Saudyjska, Argentyna, Australia, Brazylia, Chiny, Indie, Indonezja, Korea Południowa, Meksyk, RPA, Turcja) i UE reprezentowaną przez tzw. Trojkę – przedstawiciela Komisji Europejskiej, kraju, który kieruje Wspólnotą w danym półroczu, i tego, który ma przejąć przewodnictwo.

[wyimek]USA nie chcą dopuścić nowego kraju do elitarnego grona, ponieważ obawiają się kolejki chętnych[/wyimek]

– Amerykanie raczej nie zrobią wyjątku i nie dopuszczą na szczyt G20 państwa, które nie należy do tego klubu, bo zaraz ustawiłaby się kolejka chętnych. Ale rozumiem tok myślenia Hiszpanii. Jej system finansowy, zwłaszcza sektor bankowy, wykracza daleko poza Unię Europejską. Największe banki w Ameryce Łacińskiej to przecież banki hiszpańskie. Dlatego Hiszpania uważa, że w przyszłości powinna się znaleźć w gronie krajów, które mają największy wpływ na światową ekonomię – dodaje w rozmowie z „Rz” wiceminister Schnepf.

Według hiszpańskiego dziennika atutem Polski, choć jej PKB stanowi 30 procent PKB Hiszpanii, jest poparcie, jakiego udzieliła administracji George’a W. Busha „w tak dyskusyjnych sprawach jak wojna w Iraku czy tarcza antyrakietowa”. Rząd Hiszpanii, choć głośno tego nie mówi, jest z kolei przekonany, że twarda odmowa, z jaką spotkał się w Waszyngtonie premier José Zapatero, ma związek z wycofaniem przez niego hiszpańskich żołnierzy z Iraku natychmiast po przejęciu przez socjalistów władzy w marcu 2004 r.

Na nic zdały się zapewnienia sekretarz stanu Condoleezzy Rice, że nie kryją się za tym żadne „powody osobiste”, a gdyby Ameryka zrobiła wyjątek dla Hiszpanii, trudno byłoby jej odmówić innym chętnym.

Napotkawszy na mur w Waszyngtonie, Zapatero rozpoczął dyplomatyczną ofensywę w Europie i w Ameryce Łacińskiej. Udało mu się zyskać przychylność prezydenta Francji (w zamian za wsparcie dla projektu Unii Śródziemnomorskiej), premiera Wielkiej Brytanii oraz przywódców Argentyny i Brazylii. To nie wystarczy, by Hiszpania została zaproszona na szczyt w Ameryce. Szef Komisji Europejskiej José Manuel Barroso, powiedział w poniedziałek Zapatero, że ucieszyłby się z obecności Hiszpanii, ale to nie on organizuje szczyt. Pytany, czy Francja ustąpi mu jedno z dwóch krzeseł, które przysługują jej jako członkowi G7 i krajowi przewodniczącemu UE, szef hiszpańskiego rządu żartował, że przecież nie będzie stał.

Zapatero wierzy, że problem udziału Hiszpanii rozstrzygnie się 7 listopada na nadzwyczajnym szczycie UE w Brukseli. Ma nadzieję, że Nicolas Sarkozy znajdzie sposób na doproszenie nie tylko Hiszpanii, ale i Holandii, która – jak twierdzi „El Pais” – też wystąpiła do prezydenta Francji z taką prośbą. Według dziennika nie jest bez szans. Ma wyższy od Hiszpanii dochód na głowę mieszkańca, należy do klubu finansowego G10, a holenderski ING jest pierwszym bankiem europejskim pod względem wielkości depozytów (drugie miejsce zajmuje hiszpański Santander).

[ramka]WWW

Więcej o wpływowym forum ekonomicznym: [link=http://www.g20.org]www.g20.org[/link][/ramka]

O podejmowaniu przez polski rząd prób zapewnienia sobie miejsca na waszyngtońskim szczycie G20, planowanym na 15 listopada, nie słyszał żaden z naszych rozmówców w MSZ. Jak ustaliła „Rz”, takich wysiłków nie podejmował także Pałac Prezydencki. Czy Polska miałaby jakiekolwiek szanse na zaproszenie do Waszyngtonu?

– Byłaby to droga przez mękę. Trzeba by znaleźć jakiś klucz uzasadniający naszą obecność – przyznaje wiceminister spraw zagranicznych Ryszard Schnepf. G20 skupia najbogatsze kraje świata (Francja, Japonia, Kanada, Niemcy, Rosja, USA, Wielka Brytania, Włochy), największe tzw. kraje wschodzące (Arabia Saudyjska, Argentyna, Australia, Brazylia, Chiny, Indie, Indonezja, Korea Południowa, Meksyk, RPA, Turcja) i UE reprezentowaną przez tzw. Trojkę – przedstawiciela Komisji Europejskiej, kraju, który kieruje Wspólnotą w danym półroczu, i tego, który ma przejąć przewodnictwo.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021