Reforma nie budzi zachwytu

Pod koniec czerwca ma być dyskusja o większej integracji politycznej. Ale apetytu na rewolucyjne zmiany nie ma

Publikacja: 12.06.2012 02:33

Wizjonerem przyszłości Unii ma być Herman Van Rompuy

Wizjonerem przyszłości Unii ma być Herman Van Rompuy

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Korespondencja z Brukseli

Do 29 czerwca szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy ma przygotować mapę drogową reform w UE. Nastroje wyraźnie są podgrzewane w Niemczech. W ubiegłym tygodniu Angela Merkel powiedziała o konieczności większej integracji politycznej, która musi towarzyszyć unii walutowej. Teraz dobrze poinformowany tygodnik „Spiegel" napisał, że Van Rompuy razem z szefem Eurogrupy Jeanem-Claudem Junckerem oraz prezesem Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghim przygotowuje daleko idące propozycje zmian.

Wśród nich wspólne decydowanie w strefie euro o emisjach długu, stworzenie stanowiska ministra finansów strefy i zgromadzenia parlamentarnego dla tej grupy, oraz połączenie stanowisk szefa Rady Europejskiej i Komisji Europejskiej. Wszystko brzmi wręcz rewolucyjnie, biorąc pod uwagę fakt, że ta trójka jeszcze się nie spotkała, a Van Rompuy nawet nieoficjalnie żadnego dokumentu jeszcze nie przedstawił. Eksperci wątpią, czy akurat teraz jest czas i atmosfera na dyskusję o zmianach, które nie są lekarstwem na kryzys, a wymagają zmian traktatowych i wzbudzają kontrowersje w Europie.

Pod presją rynków

– Jest silna presja rynków i oczekiwanie wielu rządów na zmiany w zarządzaniu i nadzorowaniu europejskiego sektora bankowego. Przywódcy nie mogą wyjść ze szczytu pod koniec czerwca bez jakiejś decyzji w tej sprawie – uważa Thomas Klau, ekspert European Council for Foreign Relations. To minimum, którego sensu i pilności nikt nie kwestionuje.

– Propozycja unii bankowej ma ewidentny związek z kryzysem w Hiszpanii – zauważa Piotr Kaczyński, ekspert Centre for European Policy Studies w Brukseli. Mowa tutaj o wspólnych gwarancjach depozytów, wspólnym europejskim nadzorze bankowym, ponadnarodowych decyzjach dotyczących likwidacji czy restrukturyzacji dużych banków, o znaczeniu systemowym. Konkretne pomysły na pewno będą wzbudzać kontrowersje, ale potrzeba jest dla wszystkich oczywista.

Mniej entuzjazmu wzbudzają pomysły o charakterze bardziej politycznym. – Decyzje dotyczące długu i euroobligacji są sprawą otwartą i nie wiem, czy Van Rompuy coś zaproponuje w tej sprawie. Kalendarium zmian instytucjonalnych zależy od woli państw. We Francji nie widzę apetytu na wielkie deklaracje już w czerwcu, a i Niemcy są raczej ostrożne, jeśli chodzi o szczegóły – uważa Thomas Klau. O ile można sobie wyobrazić połączenie funkcji szefa Rady Europejskiej i Komisji Europejskiej, o tyle już zgromadzenie parlamentarne strefy euro jest zbyt kontrowersyjnym pomysłem. – Nie będzie tego chciał ani Parlament Europejski, ani kraje strefy euro. Bo przywódcy nie oddadzą władzy w ręce jakiegoś nowego gremium – uważa Piotr Kaczyński.

Bez Polski

Na pewno ważnym testem deklaracji największych krajów będzie organizowane przez włoskiego premiera spotkanie 22 czerwca w Rzymie, na tydzień przed szczytem, UE i pięć dni po kluczowych wyborach w Grecji. Przyjadą przywódcy Niemiec, Francji i Hiszpanii. Po raz pierwszy przedszczytowe konsultacje odbywają się w czworokącie, wcześniej zawsze był to duet Sarkozy – Merkel, do którego potem sporadycznie dołączał Mario Monti.

W tym zestawie nie ma Donalda Tuska, bo o najważniejszych sprawach dyskutuje się dziś w gronie przywódców strefy euro. Również pomysły na unię bankową, czy w przyszłości dalszą integrację strefy euro, stwarzają ryzyko pogłębienia podziału w Europie. Wiadomo, że w ściślejszej integracji nie chce uczestniczyć Wielka Brytania, co automatycznie wyklucza formułę prac w gronie

27 państw. Polska mogłaby argumentować, że jako kraj, który w przyszłości przyjmie wspólną walutę, ma prawo do udziału w debacie i podejmowaniu decyzji. Bo będą one wprowadzane za kilka lat i będą dotyczyły również przyszłych członków strefy euro. Tyle że nasze apele są coraz mniej wiarygodne.

– Litwa i Łotwa podejmują konkretne kroki, żeby wejść do strefy euro. Polska natomiast chce udziału w procesie politycznym i decyzyjnym, ale nie jest w tym wiarygodna – uważa Piotr Kaczyński. Premier Tusk przestał już podawać daty ewentualnego przyjęcia euro, minister Rostowski też nie pali się do przedstawienia konkretnych planów.

Recesja we Włoszech

Niektórzy wieszczą, że po Hiszpanii o pomoc finansową poproszą i Włochy, trzecia gospodarka strefy euro, która wpadła w recesję. Wczoraj włoski urząd statystyczny ISTAT podał, że włoska gospodarka skurczyła się w pierwszym kwartale tego roku o 0,8 proc. Tak źle nie było od trzech lat.

Korespondencja z Brukseli

Do 29 czerwca szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy ma przygotować mapę drogową reform w UE. Nastroje wyraźnie są podgrzewane w Niemczech. W ubiegłym tygodniu Angela Merkel powiedziała o konieczności większej integracji politycznej, która musi towarzyszyć unii walutowej. Teraz dobrze poinformowany tygodnik „Spiegel" napisał, że Van Rompuy razem z szefem Eurogrupy Jeanem-Claudem Junckerem oraz prezesem Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghim przygotowuje daleko idące propozycje zmian.

Pozostało 90% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017