To było wydarzenie wieczoru w Pekinie. Cały świat chciał zobaczyć, jak dopingowa wpadka wpłynie na faworytkę – prowadzącą po programie krótkim Kamilę Walijewą.
Zobaczyliśmy dramat nastolatki, która nie poradziła sobie z zamieszaniem, jakie powstało po wykryciu w jej organizmie zabronionej trimetazydyny. Rosjanka nie potrafiła ukryć zdenerwowania, popełniała błąd za błędem, traciła równowagę i zaliczała upadki. Na koniec machnęła ze złością ręką i schowała twarz w dłoniach. Przeczuwała, że podium nie będzie. Była czwarta. Walkę o medal przegrała z Japonką Kaori Sakamoto.
– Od pierwszego skoku widziałam, jaki to był dla Kamili ciężar. Mam mieszane uczucia. Z jednej strony odczuwam wielką radość, z drugiej – pustkę – przyznała Anna Szczerbakowa, która wyprzedziła też inną Rosjankę, srebrną medalistkę Aleksandrę Trusową.
Czytaj więcej
Co za rozstrzygnięcie w łyżwiarstwie figurowym solistek! Kamiła Walijewa, murowana kandydatka do złota, upadła dwa razy i zajęła czwarte miejsce - informuje Onet. Złoto dla Anny Szczerbakowej. 12. miejsce, po świetnym występie, zajęła reprezentująca Polskę Jekatierina Kurakowa.
Werdykt sędziów budził emocje, bo to Trusowa przygotowała najtrudniejszy technicznie pokaz i wykonała pięć poczwórnych skoków. Nawet to nie wystarczyło jej do zwycięstwa, co przyjęła z ogromnym rozczarowaniem. Początkowo podobno nie chciała wziąć udziału w dekoracji, do wspólnego zdjęcia jednak stanęła. W piątek odbierze medal. Gdyby Walijewa skończyła na podium, ceremonia by się nie odbyła, a z ogłoszeniem ostatecznych wyników trzeba byłoby poczekać do wyjaśnienia jej sprawy.