Biegi narciarskie: Wreszcie były uśmiechy

Narciarski sprint drużynowy dla Amerykanek. Justyna Kowalczyk i Sylwia Jaśkowiec na siódmym miejscu.

Aktualizacja: 21.02.2018 21:56 Publikacja: 21.02.2018 18:10

Jessica Diggins (z lewej) i Kikkan Randall zdobyły złoto dla USA

Jessica Diggins (z lewej) i Kikkan Randall zdobyły złoto dla USA

Foto: AFP

Korespondencja z Pjongczangu

Dobrze się ogląda sztafety sprinterskie: ruch na trasie duży, akcja przejrzysta, zmiany prowadzących dość częste, obietnica zaciętego finiszu spełniona. W środę było też miejsce na niespodziankę, o złoto miały się bić jak zawsze Norweżki ze Szwedkami, lecz pogodziły je Kikkan Randall i Jessica Diggins. Marit Bjoergen ma jednak czwarty medal w Pjongczangu – brązowy i 14. w olimpijskiej karierze, zimą nikt nie ma więcej.

Rywalizacja zaczęła się od półfinałów. Na starcie u pań stanęło 21 par, w pierwszej grupie, z Norweżkami, biegło 11 drużyn. Bjoergen i Falla wygrały półfinał, jak chciały, ciekawa była walka o drugie miejsce dające Szwajcarii bezpośredni awans do finału.

W półfinale z Polkami było mniej ekip, ale więcej spięć. Mocne tempo nadały Amerykanki, blisko było jeszcze pięć sztafet, na szczęście Kowalczyk i Jaśkowiec też, choć zaczęły skromnie, od 8. pozycji po dwóch odcinkach. Pani Justyna najwięcej zrobiła na drugiej zmianie, miała najlepszy czas z dziesiątki rywalek, wyprowadziła sztafetę na czwartą pozycję, potem pani Sylwia, znów biegnąca na nartach pożyczonych od koleżanki, straciła tylko jedną pozycję, Polki znalazły się w finale.

Biegaczki odpoczywały niewiele ponad godzinę (w tym czasie ścigali się mężczyźni), fizjoterapeuci i serwismeni smarujący narty nie odpoczywali wcale.

Rozbłysły pełnym światłem reflektory i zaczęła się główna część zawodów. Kowalczyk zaczęła finał ostrożnie. Wyrywać za Bjoergen stylem łyżwowym to raczej zły pomysł, więc Polka początkowo pilnowała tylko, by mieć kontakt z główną grupą i nie mieszać się do awantur z przodu. Tam zaś w miarę szybko okazało się, że walka o medale idzie między biegaczką rosyjską (OAR), norweską, szwedzką i amerykańską.

Polki pilnowały ósmego miejsca, Jaśkowiec też dawała radę, ta ósemka przy wyniku to od zawsze ważna sprawa – daje stypendium sportowe na kolejny rok. Na piątym odcinku Rosjanka Natalia Niepriajewa złamała kijek, w sprintach to strata nie do odrobienia, nawet jeśli ktoś podbiegnie w miarę szybko i poda nowy. Z polskiego punktu widzenia ten wypadek też miał znaczenie, panie pod flagą OAR spadły na 9. pozycję.

Zostały zatem trzy kandydatki do medali i reszta walcząca o inne cele. Diggins świetnie przejechała ostatni stromy zakręt przed metą, Maiken Caspersen Falla dała się też wyprzedzić Szwedce Stinie Nilsson. Finisz uskrzydlonej Amerykanki był jednak nie do odparcia. Z polskiej strony koniec też wyglądał dobrze: Jaśkowiec na ostatniej prostej poprawiła ósmą lokatę na siódmą, wyprzedziła Francuzkę. Wreszcie po występie Polek zobaczyliśmy uśmiechy.

Ostatnim startem Justyny Kowalczyk w Pjongczangu będzie niedzielny bieg na 30 km techniką klasyczną.

W sprincie męskim 6x1,4 km polska sztafeta Dominik Bury i Maciej Staręga odpadła w półfinale, miała 12. czas na 28 drużyn. Wygrali, żadne zaskoczenie, Norwegowie w składzie Martin Johnsrud Sundby i Johannes Hoesflot Klaebo. Wiwatowali już na zakręcie przed ostatnią prostą. ©?

Sprint drużynowy kobiet (6x1,25 km):

1. USA (K. Randall, J. Diggins) 15.56,47; 2. Szwecja (C. Kalla, S. Nilsson) 15.56,66; 3. Norwegia (M. Bjoergen, M. C. Falla) 15.59,44;… 7. Polska (J. Kowalczyk, S. Jaśkowiec) 16.32,48.

Sprint drużynowy mężczyzn (6x1,4 km):

1. Norwegia (M. J. Sundby, J. H. Klaebo) 15.56,26; 2. OAR (D. Spicow, A. Bołszunow) 15.57,27; 3. Francja (M. Magnificat, R. Jouve) 15.59,33;… 12. Polska (D. Bury, M. Staręga) 16.21,83.

Korespondencja z Pjongczangu

Dobrze się ogląda sztafety sprinterskie: ruch na trasie duży, akcja przejrzysta, zmiany prowadzących dość częste, obietnica zaciętego finiszu spełniona. W środę było też miejsce na niespodziankę, o złoto miały się bić jak zawsze Norweżki ze Szwedkami, lecz pogodziły je Kikkan Randall i Jessica Diggins. Marit Bjoergen ma jednak czwarty medal w Pjongczangu – brązowy i 14. w olimpijskiej karierze, zimą nikt nie ma więcej.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
Chińscy pływacy na dopingu. W tle walka o stanowisko Witolda Bańki
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Sport
Paryż 2024. Dlaczego Adidas i BIZUU ubiorą polskich olimpijczyków
sport i polityka
Wybory samorządowe. Jak kibice piłkarscy wybierają prezydentów miast
Sport
Paryż 2024. Agenci czy bezdomni? Rosjanie toczą olimpijską wojnę domową
Sport
Paryż 2024. Kim jest Katarzyna Niewiadoma, polska nadzieja na medal igrzysk olimpijskich