Kozły, dla których początek sezonu nie należał do udanych, swoje ostatnie dwa mecze niespodziewanie wygrały, pokonując kolejno Pomorze Seahawks i Husarię Szczecin. Obydwa spotkania rozegrane zostały w Poznaniu, który od tego czasu nazywany jest twierdzą. Tym razem zdobyć ją spróbuje drużyna Devils, która równie zaskakująco wygrała swój ostatni pojedynek z faworyzowaną drużyną RMF MAXXX Warsaw Eagles. Dla kibiców z Poznania, zapowiada się kolejne emocjonujące widowisko.

Zawodnicy z Wrocławia podchodzą do meczu pewni swego, ale zachowując rezerwę: - [i]Spodziewamy się na pewno dużej poprawy pod względem technicznym[/i] – mówi Seweryn Plotan, rzecznik prasowy Devils. - [i]Playbook naszych rywali nie jest już w tym roku tak prosty jak w latach ubiegłych, ale na kilka "firmowych" akcji Kozłów też z pewnością będziemy przygotowani[/i] – uspokaja.

- [i]Zagramy bardzo zdecydowanie i twierdza po raz kolejny nie zostanie zdobyta[/i] – mówi Bartosz Hendrys, rzecznik prasowy Kozłów Poznań. - [i]Naszym celem jest zwycięstwo i nie dopuszczamy innej myśli[/i] – dodaje. - [i]Wrocławianie zdobędą twierdzę Poznań[/i] – ripostuje mu Seweryn Plotan. - [i]Wiemy, że Kozły są na własnym boisku bardzo mocne, ale paradoksalnie my na wyjazdach gramy lepiej niż we Wrocławiu! Do tego jesteśmy na fali i żądni półfinałów jak nikt inny. Kozły postawią nam trudne warunki, ale to my wygramy mecz[/i] – dodaje zdecydowanie. - [i]Od kilku ostatnich spotkań skład zespołu jest dosyć zbalansowany i nie występują większe zmiany[/i] – mówi Seweryn Plotan. - [i]Jedynie kontuzja łokcia wykluczyła z gry Konrada Tułodzieckiego grającego na pozycji defensive tackle[/i] – dodaje ze smutkiem. Kozły podchodzą do meczu bez osłabień: - [i]Wystąpimy w stałym składzie, a nawet wzmocniliśmy się o bardzo dobrze zapowiadającego się zawodnika[/i] – mówi Bartosz Hendrys. Graczem tym jest nowy nabytek Kozłów, występujący na pozycji wide receivera – Stephen Omara. Być może, więc, w niedzielę kibice częściej będą oglądać grę podaniową w wykonaniu Kozłów.

Dla obu drużyn to ostatnia kolejka sezonu zasadniczego i tylko wygrana ekipa ma wciąż szanse na wejście do fazy play-off. Pewności mieć jednak nie można. Aż cztery zespoły mają w tabeli tyle samo punktów i wciąż zachowują szanse na awans. Decydować mogą, więc tzw. małe punkty, czyli bilans zdobytych i straconych punktów w trakcie całego sezonu - [i]Nie możemy patrzeć na inne drużyny, tylko na samych siebie[/i] – mówi Bartosz Hendrys. - [i]Jeśli wygramy, a mimo to nie zakwalifikujemy się do play-off, tak czy inaczej, będziemy z siebie zadowoleni[/i] – kontynuuje.

Czy twierdza tym razem zostanie zdobyta? Zawodnicy Devils mówią: „do trzech razy sztuka”. Czy mają rację, przekonamy się już w niedzielę.