Na mecie jednej z najtrudniejszych rund światowego czempionatu nie było szampana. Sebastien Ogier i Julien Ingrassia, którzy już trzy rundy wcześniej zapewnili sobie trzeci z rzędu mistrzowski tytuł, po odniesieniu 32. zwycięstwa w karierze rozwinęli na podium francuską flagę i w milczeniu złożyli hołd ofiarom paryskich zamachów.
Duet Volkswagena prowadził w rajdzie od początku do końca, a potencjalnie najgroźniejsi rywale, Jari-Matti Latvala i Miikka Anttila, już na drugiej próbie wylądowali swoim Polo WRC w rowie. Mimo tej wpadki fiński duet zakończył sezon z wicemistrzowskimi tytułami, bo trzecia załoga Volkswagena, Andreas Mikkelsen i Ola Floene, ukończyła rajd na trzeciej pozycji. Norwegowie potrzebowali zwycięstwa do zajęcia drugiej lokaty w klasyfikacji sezonu, ale na mecie wyprzedzili ich nie tylko mistrzowie świata, ale także lokalni faworyci Kris Meeke i Paul Nagle, którzy dzięki trzeciemu podium w sezonie zwiększyli szanse na pozostanie w ekipie Citroena na sezon 2016.
Planów na przyszły rok wciąż nie zdradza Robert Kubica. Polak nie chce już startowaćprywatnym samochodem. Brytyjska runda była kolejnym dowodem na to, że mimo obiecującego tempa niewielki zespół nie jest w stanie przygotować samochodu na odpowiednim poziomie i przeróżne problemy techniczne skutecznie przeszkadzają w walce o wysokie lokaty. Tym razem zaczęło się jeszcze przed startem, od awarii skrzyni biegów podczas odcinka testowego. Później – niemal już tradycyjnie – przebita opona, kosztująca wiele cennych sekund usterka układu przeniesienia napędu czy źle ustawione dodatkowe światła na nocne odcinki złożyły się na stratę ponad sześciu minut. – Jedyny plus jest taki, że jesteśmy na mecie – komentował kierowca.
Jeśli nie było problemów, Kubica i Szczepaniak regularnie notowali czasy w pierwszej dziesiątce, a ostatni tegoroczny start zakończyli drugim i trzecim czasem na dwóch ostatnich odcinkach. Drugi w tym sezonie finisz w pierwszej trójce na Power Stage, ostatniej próbie rajdu, dał im dodatkowy punkt. Dwie inne polskie załogi rywalizowały w kategorii WRC-2: Jarosław Kołtun i Ireneusz Pleskot trzymali się z dala od kłopotów i zajęli 5. miejsce w WRC-2 oraz 17. w klasyfikacji generalnej, natomiast Hubert Ptaszek i Kamil Kozdroń pierwszego dnia wylądowali poza drogą i na mecie sklasyfikowano ich na 12. pozycji w WRC-2 i 33. w klasyfikacji generalnej.
Teraz nadszedł czas na decyzje odnośnie przyszłego sezonu. Robert Kubica nie ukrywa,że w rajdowych mistrzostwach świata interesuje go tylko odpowiednio przygotowany program startów, czyli miejsce w fabrycznym zespole lub samochodzie obsługiwanym przez taką ekipę. – Nie wiem, czy zobaczymy się w sezonie 2016 – mówił na mecie ostatniego odcinka. – Wszyscy chcą mnie nadal widzieć w WRC, ale to nie ci ludzie decydują. Chciałbym dokonać czegoś więcej w rajdach, w tym sezonie bardzo siępoprawiłem, ale na drodze do wyników stawały problemy techniczne. Prywatnym samochodem, obsługiwanym przez cztery osoby, nie da się walczyć z fabrycznymi załogami.