– Nie mam takich aspiracji – mówił przed trzema tygodniami europoseł PiS Ryszard Czarnecki, pytany, czy będzie kandydował na prezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Onet i Wirtualna Polska napisały wówczas o wątpliwościach wokół jego podróży jako wiceprezesa PZPS.
Z naszych ustaleń wynika jednak, że już wtedy był kandydatem na prezesa PZPS. I do dzisiaj, przynajmniej formalnie, nie ma konkurenta.
Doświadczony działacz
O tym, że Czarnecki może kandydować na to stanowisko, jako pierwsza „Rzeczpospolita" napisała pod koniec kwietnia. Przypomnieliśmy, że Czarnecki, choć znany głównie z polityki, ma też osiągnięcia jako działacz sportowy.
Informowaliśmy, że jego kontrkandydatem będzie prawdopodobnie urzędujący prezes Jacek Kasprzyk, to europoseł uchodzi jednak za faworyta. Powodem mają być jego umiejętności w pozyskiwaniu sponsorów i aktywność dużo bardziej widoczna niż w przypadku obecnego prezesa.
Już wówczas Czarnecki miał jednak problemy wizerunkowe. Zaczęły się w 2020 roku, gdy Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych skierował do polskiej prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez europosła.