Radosław Piesiewicz nowy prezesem PKOl. Sto procent zmiany i zaangażowania

Zaskoczenia nie było. Nowym prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego został Radosław Piesiewicz, od pięciu lat szef polskiej koszykówki.

Publikacja: 24.04.2023 03:00

Radosław Piesiewicz: – Dzisiaj PKOl staje się prawdziwym głosem całego polskiego sportu

Radosław Piesiewicz: – Dzisiaj PKOl staje się prawdziwym głosem całego polskiego sportu

Foto: PAP/Leszek Szymański

Piesiewicz wygrał zdecydowanie, zdobył 138 głosów, a jego jedyny konkurent – prezes Polskiego Związku Sumo Kewin Rozum – 24.

– Cieszę się, że dziś odpowiedzieliśmy wszyscy, jednogłośnie, jak chcemy, żeby wyglądał PKOl. To jest nasz komitet olimpijski i będziemy go tworzyli wspólnie. Wierzę, że ta współpraca i czteroletnia kadencja da nam wszystkim ogromną satysfakcję. Mogę obiecać sto procent zmiany, sto procent zaangażowania i to, co jest najważniejsze dla nas wszystkich: nowy Polski Komitet Olimpijski – podkreślił nowy prezes po ogłoszeniu wyników. – Przed nami wiele pracy, działań, wyzwań różnego rodzaju, czy to w pozyskiwaniu środków, czy ustawodawczych inicjatyw. Dzisiaj PKOl staje się prawdziwym głosem całego polskiego sportu.

Piesiewicz grał kiedyś w piłkę i w koszykówkę, ale w polskim sporcie jest obecny dopiero od kilku lat. Zanim został szefem PZKosz, pełnił krótko funkcję wiceprezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej (odpowiadał w nim za sprzedaż i marketing). Wciąż jest prezesem Polskiej Ligi Koszykówki, a w ubiegłym roku został doradcą biznesowym koszykarskiej Ligi Mistrzów.

Czytaj więcej

Mirosław Żukowski: PiS olimpijski

Uważany jest za człowieka Jacka Sasina. Przyjaźni z wicepremierem i ministrem aktywów państwowych nie ukrywa. „Ale znam też pana Schetynę związanego z PO. I czy to jest coś złego? Myślę, że sport powinien łączyć, a nie dzielić. On jest ponad podziałami politycznymi. To wcale nie jest tak, że PiS przejmuje PKOl. Nic bardziej mylnego!” – przekonywał w rozmowie z portalem sport.pl.

W niedawnym wywiadzie dla „Rz” mówił, że „PKOl nie może być tylko biurem turystycznym, które co dwa lata ubiera i wsadza do samolotu olimpijczyków. Nie może mówić, że to związki źle przygotowały sportowców i dlatego nie ma medali. Musi mocniej pomagać, żeby mieć prawo później tak mówić”.

Na czele PKOl zastąpił Andrzeja Kraśnickiego, który kierował organizacją od 2010 roku, ale zrezygnował z ubiegania się o reelekcję. I z sowitej nagrody przyznanej przez zarząd. Według Onetu miała ona stanowić równowartość 1 procentu od wszystkich wpływów, jakie trafiły do PKOl od sponsorów za urzędowania Kraśnickiego, i wynieść nawet 4,7 mln zł.

Czytaj więcej

Radosław Piesiewicz: PKOl musi mocniej pomagać sportowcom

Kraśnickiemu nadano tytuł honorowego prezesa. W sobotę wybrano też nowy zarząd PKOl. Znaleźli się w nim m.in. medaliści letnich i zimowych igrzysk olimpijskich – Tomasz Majewski, Adam Małysz, Otylia Jędrzejczak, Maja Włoszczowska, Zbigniew Bródka – oraz prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza.

Piesiewicz wygrał zdecydowanie, zdobył 138 głosów, a jego jedyny konkurent – prezes Polskiego Związku Sumo Kewin Rozum – 24.

– Cieszę się, że dziś odpowiedzieliśmy wszyscy, jednogłośnie, jak chcemy, żeby wyglądał PKOl. To jest nasz komitet olimpijski i będziemy go tworzyli wspólnie. Wierzę, że ta współpraca i czteroletnia kadencja da nam wszystkim ogromną satysfakcję. Mogę obiecać sto procent zmiany, sto procent zaangażowania i to, co jest najważniejsze dla nas wszystkich: nowy Polski Komitet Olimpijski – podkreślił nowy prezes po ogłoszeniu wyników. – Przed nami wiele pracy, działań, wyzwań różnego rodzaju, czy to w pozyskiwaniu środków, czy ustawodawczych inicjatyw. Dzisiaj PKOl staje się prawdziwym głosem całego polskiego sportu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
NOWE TECHNOLOGIE
Pranksterzy z Rosji coraz groźniejsi. Mogą używać sztucznej inteligencji
Sport
Nie żyje Julia Wójcik. Reprezentantka Polski miała 17 lat
Olimpizm
MKOl wydał oświadczenie. Rosyjskie igrzyska przyjaźni są "wrogie i cyniczne"
Sport
Ruszyła kolejna edycja lekcji WF przygotowanych przez Monikę Pyrek
Sport
Witold Bańka: Igrzyska olimpijskie? W Paryżu nie będzie zbyt wielu Rosjan