Mocny głos rekordzisty świata. Karsten Warholm mówi o Rosjanach

- Nienawidzę tego, co się dzieje, jestem całym sercem przeciwny wojnie w Ukrainie. Nie wyobrażam sobie Rosjan oraz Białorusinów na igrzyskach w Paryżu - mówi „Rz” rekordzista świata i mistrz olimpijski w biegu na 400 metrów przez płotki Karsten Warholm.

Publikacja: 04.03.2023 17:09

Karsten Warholm

Karsten Warholm

Foto: OZAN KOSE / AFP

Korespondencja ze Stambułu

Rosjan na dworze królowej sportu nie ma od lat, bo World Athletics jako jedyna międzynarodowa federacja podeszła poważnie do istniejącego tam zorganizowanego systemu dopingowania sportowców. Przed napaścią na Ukrainę prawo startu w zawodach miało jedynie wąskie grono zawodników zakwalifikowanych do grupy ANA - atletów neutralnych. Biegali i skakali, ale bez flagi, hymnu oraz barw narodowych. Dziś na stadionach i w halach nie ma ich w ogóle.

Czytaj więcej

Tomasz Majewski: Świat jest podzielony

Lekkoatleci z Rosji i Białorusi halowe mistrzostwa Europy mogą oglądać tylko w telewizji, światu w Stambule pokazują się za to Ukraińcy. Brązowy medal w pchnięciu kulą zdobył już Roman Kokoszko, a w niedzielę do walki o podium przystąpią skoczkowie oraz skoczkinie wzwyż: Jarosława Machuczych, Julia Lewczenko, Kateryna Tabasznyk i Andrij Procenko. Niewykluczone, że nawet połowa zawodników z dziesięcioosobowej kadry wróci do kraju z medalami.

Nie wszyscy chcą zabierać głos w sprawie wojny w Ukrainie oraz ewentualnej obecności Rosjan i Białorusinów na igrzyskach w Paryżu. Jasne zdanie ma w tej sprawie chociażby Warholm, a to opinia ważna, bo mówimy o jednej z największych lekkoatletycznych gwiazd. - Pytanie nie jest wcale trudne. Nienawidzę tego, co się dzieje, jestem całym sercem przeciwny wojnie w Ukrainie. Nie wyobrażam sobie Rosjan oraz Białorusinów na igrzyskach w Paryżu. Muszę ponieść konsekwencje - mówi „Rz”.

Czytaj więcej

Wicemistrzyni świata z Ukrainy: To może wciąż tylko zły sen

Norweg podkreśla jednocześnie, że impreza w Stambule, organizowana kilka tygodni po tragicznym trzęsieniu ziemi, jest dla sportowców trudna. - Dużo czytałem i jestem przybity tym, co się wydarzyło w Turcji. Bardzo im współczuję. Trudno znaleźć mi słowa, które mogłyby Turków pocieszyć - przyznaje. - Mogę tylko mieć nadzieję, że mistrzostwa dadzą im odrobinę uśmiechu i zwrócą uwagę świata na to, co się tu dzieje oraz pomogą w organizowaniu pomocy dla ofiar i ich rodzin.

Korespondencja ze Stambułu

Rosjan na dworze królowej sportu nie ma od lat, bo World Athletics jako jedyna międzynarodowa federacja podeszła poważnie do istniejącego tam zorganizowanego systemu dopingowania sportowców. Przed napaścią na Ukrainę prawo startu w zawodach miało jedynie wąskie grono zawodników zakwalifikowanych do grupy ANA - atletów neutralnych. Biegali i skakali, ale bez flagi, hymnu oraz barw narodowych. Dziś na stadionach i w halach nie ma ich w ogóle.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Lekkoatletyka
Srebrna Ewa Swoboda. Udany dzień Polaków w Stambule
Plus Minus
Armand Duplantis – urodzony, by latać
Lekkoatletyka
Adrianna Sułek we łzach po srebrze. „Ona będzie wielka”
Sport
Czy Witold Bańka krył doping chińskich gwiazd? Walka o władzę i pieniądze w tle
Sport
Chińscy pływacy na dopingu. W tle walka o stanowisko Witolda Bańki