Relacja z La Baule
Najskuteczniejszy atak – 33 bramki, w tym aż 13 zdobytych przez króla strzelców kwalifikacji Roberta Lewandowskiego. W reprezentacji Polski grał też zawodnik, który miał najwięcej asyst – Arkadiusz Milik. Jego podania koledzy siedmiokrotnie zamieniali na bramki. Drużyna Adama Nawałki na Euro awansowała dzięki dobrej grze w ataku i właśnie jako zespół bardzo ofensywny była postrzegana. Tymczasem do rundy pucharowej Euro przedostała się w dużej mierze dzięki świetnej defensywie.
Polacy jako jedyni oprócz Niemców nie stracili w turnieju bramki – ostatnią drużyną, która na Euro wyszła z grupy bez straty gola, byli Niemcy w 1996 roku (zdobyli wtedy mistrzostwo). A przecież to właśnie postawy linii obrony najbardziej się przed mistrzostwami obawialiśmy. „Szukanie partnera dla Kamila Glika" to fraza przypominająca refren piosenki, której nikt specjalnie nie lubi, ale wszyscy ją, niestety, doskonale znają. Wystarczy przypomnieć, że w pierwszym spotkaniu pod wodzą Nawałki parą środkowych obrońców byli Artur Jędrzejczyk (dziś lewy defensor kadry) oraz Marcin Kamiński.
Eliminacje jako partner Glika zaczynał Łukasz Szukała, ale po transferze do Turcji nie potrafił się przebić w średniaku tamtejszej ligi Osmanlisporze (12. miejsce w tabeli na koniec sezonu) i Nawałka przestał go zapraszać na zgrupowania. Wybór Michała Pazdana jako drugiego środkowego obrońcy od początku traktowany był jako zło konieczne.
Mówiono, że stoper Legii ma zbyt małe międzynarodowe doświadczenie, że jest zbyt niski, że zbyt często przytrafiają mu się głupie błędy. Jednym słowem, że brakuje mu po prostu umiejętności. Tymczasem Pazdan zagrał mecz życia z Niemcami, gdy doprowadzał do frustracji napastników rywala. Przeciwko Ukrainie popełnił jeden błąd, po którym przeciwnicy wyprowadzili groźną kontrę, ale i w tym meczu przechwytywał piłkę i blokował strzały.