Michael Phelps powalczy w Rio de Janeiro o kolejne medale

Michael Phelps zdobył już 18 złotych medali igrzysk. W Rio walczy o kolejne i wszyscy patrzą na niego.

Aktualizacja: 08.08.2016 15:05 Publikacja: 07.08.2016 19:58

Michael Phelps ma 31 lat i to zapewne jego ostatnie igrzyska.

Michael Phelps ma 31 lat i to zapewne jego ostatnie igrzyska.

Foto: AFP

Podobno nienawidzi, gdy ktoś próbuje mu powiedzieć, że czegoś nie jest w stanie zrobić. Swoją reakcję na takie zaczepki porównał do przyłożenia płonącej zapałki do baku z benzyną. 22 medale olimpijskie, w tym aż 18 złotych, zdobył podczas igrzysk w Atenach, Pekinie i Londynie, chociaż debiutował jako 15-latek już w 2000 r. w Sydney.

– Igrzyska olimpijskie żyją postaciami superbohaterów. Mieliście Jesse Owensa, Paavo Nurmiego, Carla Lewisa, a teraz macie Phelpsa – mówił w Pekinie ówczesny prezydent MKOl Jacques Rogge.

Pierwszego miejsca wśród multimedalistów olimpijskich szybko nie odda. Wystarczy wspomnieć, że najwyżej sklasyfikowanym czynnym sportowcem – na 6. miejscu – jest norweski biatlonista Ole Einar Bjoerndalen, który ma 13 medali zimowych igrzysk, w tym 8 złotych, i aż 42 lata. Mówiąc krótko, Michaela Phelpsa może przebić tylko nowy Michael Phelps.

O fenomenie nazywanego „latającą rybą" pływaka z Baltimore napisano już kilka książek, a o jego niespotykanej wręcz budowie ciała rozprawiali najwięksi specjaliści medycyny: Phelps ma bowiem długie ręce, duże stopy, wyjątkowo długi tułów zestawiony z krótkimi nogami, a do tego pojemność jego płuc jest ponad dwa razy większa niż u przeciętnego mężczyzny. Członkowie komisji antydopingowych nie zwykli jednak wierzyć w cuda natury, dlatego Phelps, według niektórych źródeł, jest najczęściej kontrolowanym sportowcem w USA.

Ale niewiele brakowało, a ostatniego rozdziału jego kariery w ogóle by nie było. Kiedy na igrzyskach w Londynie dorzucił do swojego worka kolejne cztery złote medale i dwa srebrne, tak jak zapowiadał, zakończył karierę. Miał 27 lat i tłumaczył, że nie wyobraża sobie pływania po trzydziestce. Niektórzy odczytywali jego decyzję jako brak motywacji do dalszych treningów, bo jak wykrzesać z siebie iskrę, kiedy wygrało się już wszystko? Wielu sportowców dałoby się pokroić za choćby jeden złoty medal, a on miał ich kilkanaście. Dziennikarze pisali, że „olimpijczyk wszech czasów wyszedł z wody na zawsze".

Tej emerytury od początku poważnie nie traktował tylko Mark Spitz, siedmiokrotny złoty medalista z igrzysk w Monachium (1972), którego rekord Phelps pobił w Pekinie, zdobywając osiem złotych krążków. Spitz wiedział, co mówi, bo sam skończył z zawodowym pływaniem, mając zaledwie 22 lata. Po latach żałował, że nie pojechał do Montrealu w 1976 r. i skończył swoją przygodę tylko na dwóch igrzyskach (pierwsze cztery medale zdobył w Meksyku w 1968 r.).

– Phelps nie poszedł do college'u czy na studia, nigdy nie miał prawdziwej pracy, jak większość ludzi. Ma tylko 27 lat, na następnej olimpiadzie będzie miał 31. Myślę, że po roku, dwóch spędzonych na emeryturze, będzie trenował nawet tylko dla tych jednych olimpijskich zawodów – mówił Spitz, jakże trafnie, w 2012 r. w wywiadzie dla telewizji ESPN.

Phelps rzeczywiście bez sportu wytrzymał raptem półtora roku. Treningi wznowił, wracając pod skrzydła swojego wieloletniego trenera Boba Bowmana, fachowca słynącego z twardej ręki. Phelps o wyniszczających treningach opowiadał w biografii „Bez granic" napisanej piórem Alana Abrahamsona: „– Przez pięć lat, od 1998 do 2003 roku (...) miałem jeden wolny dzień z powodu zamieci śnieżnej, kolejne dwa dni z powodu usunięcia zębów mądrości. Boże Narodzenie? Do zobaczenia w wodzie. Święto Dziękczynienia? Pływalnia. Urodziny? Woda" – wspominał.

Jesienią 2014 r., zaledwie kilka miesięcy po powrocie, został aresztowany przez policję za jazdę samochodem po pijanemu. To była dla niego już druga taka wpadka, ale w 2004 r. skończyło się tylko na dozorze kuratorskim. Tym razem konsekwencje były poważniejsze, sąd skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na 18 miesięcy. Na tym kłopoty się nie skończyły. Chociaż dla Amerykańskiej Federacji Pływackiej Phelps jest kurą znoszącą złote jaja, to działacze i tak zawiesili go na pół roku. Z tego powodu mistrzostwa świata w Kazaniu przeszły mu koło nosa i jedynym celem pozostały igrzyska.

Kiedy Michael Jordan kończył karierę, wielu kibiców lamentowało, że to dla nich koniec koszykówki. Oczywiście przesadzali. Pływanie bez Phelpsa też nie przestanie istnieć. Pytanie tylko, czy kiedykolwiek doczeka się kogoś równie wielkiego.

Podobno nienawidzi, gdy ktoś próbuje mu powiedzieć, że czegoś nie jest w stanie zrobić. Swoją reakcję na takie zaczepki porównał do przyłożenia płonącej zapałki do baku z benzyną. 22 medale olimpijskie, w tym aż 18 złotych, zdobył podczas igrzysk w Atenach, Pekinie i Londynie, chociaż debiutował jako 15-latek już w 2000 r. w Sydney.

– Igrzyska olimpijskie żyją postaciami superbohaterów. Mieliście Jesse Owensa, Paavo Nurmiego, Carla Lewisa, a teraz macie Phelpsa – mówił w Pekinie ówczesny prezydent MKOl Jacques Rogge.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
NOWE TECHNOLOGIE
Pranksterzy z Rosji coraz groźniejsi. Mogą używać sztucznej inteligencji
Sport
Nie żyje Julia Wójcik. Reprezentantka Polski miała 17 lat
Olimpizm
MKOl wydał oświadczenie. Rosyjskie igrzyska przyjaźni są "wrogie i cyniczne"
Sport
Ruszyła kolejna edycja lekcji WF przygotowanych przez Monikę Pyrek
Sport
Witold Bańka: Igrzyska olimpijskie? W Paryżu nie będzie zbyt wielu Rosjan