Większość naszej reprezentacji wylądowała w Pekinie w czwartek. Polacy pierwsze testy przeszli jeszcze na lotnisku, następne czekały ich kolejnego dnia w wiosce olimpijskiej. Wyniki są niepokojące. Polski Komitet Olimpijski (PKOl) przekazał w piątek, że obecność koronawirusa wykryto u sześciu członków reprezentacji.

Pozytywne wyniki miały łyżwiarki Natalia Czerwonka i Magdalena Czyszczoń, trener Arkadiusz Skoneczny, lekarz Krzesimir Sieczych, szef misji medycznej Hubert Krysztofiak oraz mieszkający poza wioską serwismen biatlonistów Maciej Nędza-Kubiniec.

- Wszyscy czują się dobrze. Przebywają już w hotelu, gdzie przejdą izolację. Zostaną w nim do momentu uzyskania dwóch negatywnych testów PCR w ciągu dwóch kolejnych dni - informuje na Twitterze szef polskiej misji olimpijskiej Konrad Niedźwiedzki, a PKOl wyraża nadzieję, że niebawem sportowcy „będą mogli kontynuować przygotowania do startu w igrzyskach”.

Wieści są alarmujące, bo kadrowicze dotarli do Pekinu tym samym samolotem. Organizatorzy igrzysk dzień wcześniej chwalili się, że w dniach 23-27 lutego tylko 3 z 1286 przeprowadzonych na lotnisku testów wśród sportowców dało wynik pozytywny. Teraz dołączyły do nich Czerwonka i Czyszczoń.