Cristiano Ronaldo lepszy od Puskasa

Cristiano Ronaldo pobił europejski rekord goli, zdobytych dla drużyny narodowej. W spotkaniu z Marokiem strzelił 85. bramkę dla Portugalii.

Publikacja: 21.06.2018 14:28

Cristiano Ronaldo lepszy od Puskasa

Foto: AFP

Takie wyczyny to dobra okazja do przypomnienia wcześniejszych mistrzów. CR7 wyprzedził o jedną bramkę Ferenca Puskasa. Można powiedzieć, że Węgier był lepszy, bo 84 gole wbił w 89 meczach, a Portugalczyk potrzebował na to 152 występów.

Gdyby brać pod uwagę wyłącznie średnią bramek na mecz, to kilku innych zawodników też byłoby lepszych od CR7. Wśród nich między innymi światowy lider tej klasyfikacji Irańczyk Ali Daei: 109 goli w 149 meczach, Niemiec Gerd Mueller: 68 goli w 62 występach czy Ernest Wilimowski, który dla reprezentacji Polski i Niemiec wbił łącznie 34 gole w 30 spotkaniach.

Trudno na tej podstawie stwierdzić który z nich (a lista nie jest pełna) jest lepszy. Każdy grał w innych czasach, różnych systemach, przeciwko różnym rywalom. Ali Daei wbijał swoje gole głównie azjatyckim bramkarzom, co pewnie było łatwiejsze, ale przecież nie powinno odbierać mu zasług. Miał talent, był lepszy, partnerzy podawali mu piłkę, a on to znakomicie wykorzystywał. W Bundeslidze (a bronił barw Arminii Bielefeld, Bayernu i Herthy) już tak dobrze mu nie szło.

On i Gerd Mueller byli typowymi środkowymi napastnikami, spędzającymi czas głównie na polu karnym przeciwnika. Nie wiem ile ze swoich 68 goli Mueller strzelił spoza tego pola, ale nie było ich dużo. Ali Daei miał 192 cm wzrostu, co wykorzystywał w pojedynkach powietrznych. Gerd Mueller był o blisko dwadzieścia centymetrów niższy, ale jego uda miały obwód Kolumny Zygmunta. Nie sposób go było przewrócić w polu karnym. Strzelał bramki każdą częścią ciała. Zdobył mistrzostwo świata, Europy i Puchar Mistrzów z Bayernem.

Ernest Wilimowski to inna epoka. Filmów, na podstawie których można powiedzieć coś o jego grze nie ma. Na starych, ciemnych kliszach niewiele widać. Pozostają przekazy tych, którzy widzieli go na własne oczy. Ich relacje są podobne. W pięcioosobowym napadzie Wilimowski grał jako lewy łącznik, genialnie dryblował i strzelał z każdej pozycji. Nie były to „bomby”, tylko zazwyczaj techniczne strzały, jakie wypracował podczas wielogodzinnych treningów na śląskich hasiokach. Ćwiczył z małymi chłopcami i żeby nie zrobić im krzywdy nie strzelał z całej siły.

Ferenc Puskas to synonim węgierskiej „Złotej jedenastki”, która mimo że dokonała rewolucji w futbolu, mistrzostwa świata nie zdobyła. Grał tylko jedną nogą - lewą. Ale jak! Był geniuszem, wstawiłbym go do jedenastki wszech czasów. Do jego umiejętności strzeleckich dochodził zmysł taktyczny. Bez pary Alfredo di Stefano - Ferenc Puskas nie byłoby pierwszego wielkiego Realu lat pięćdziesiątych i legendy tego klubu.

Puskas strzelił dla Realu w lidze 156 bramek, di Stefano jeszcze więcej: 216. Cristiano Ronaldo ma na koncie już 311. W Realu i w reprezentacji gra na wszystkich pozycjach w ataku. Strzela nogą prawą, lewą, głową, z wolnych, karnych, przewrotką - jak mu akurat pasuje. Wszyscy go pilnują, a on i tak robi swoje. Należy się szacunek piłkarzowi, który jechał z wielkimi nadziejami na trzy mundiale, na żadnym mu się nie powiodło, a w wieku 33 lat spełnia swoje marzenia.

W ogólnoświatowej dyskusji na temat wyższości CR7 nad Leo Messim lub odwrotnie jestem po stronie Messiego. Biorę pod uwagę nie tylko jego geniusz, ale i naturalność, jakiej wyżelowanemu Cristiano Ronaldo brakuje. Ale czy mam nie słuchać muzyki Beethovena dlatego, że był niesympatyczny? Może miał powody.

Na szczęście nie mam żadnych wątpliwości w przypadku Łukasza Fabiańskiego. Odręczny list, jaki napisał do Swansea po podpisaniu kontraktu z West Ham jest dowodem klasy, w naszym wspólnym środowisku piłkarskim rzadko spotykanej. Ale gest Fabiańskiego nie jest dla mnie zaskoczeniem. On do tego nie potrzebował agentów i doradców.

Takie wyczyny to dobra okazja do przypomnienia wcześniejszych mistrzów. CR7 wyprzedził o jedną bramkę Ferenca Puskasa. Można powiedzieć, że Węgier był lepszy, bo 84 gole wbił w 89 meczach, a Portugalczyk potrzebował na to 152 występów.

Gdyby brać pod uwagę wyłącznie średnią bramek na mecz, to kilku innych zawodników też byłoby lepszych od CR7. Wśród nich między innymi światowy lider tej klasyfikacji Irańczyk Ali Daei: 109 goli w 149 meczach, Niemiec Gerd Mueller: 68 goli w 62 występach czy Ernest Wilimowski, który dla reprezentacji Polski i Niemiec wbił łącznie 34 gole w 30 spotkaniach.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
Paryż 2024. Dlaczego Adidas i BIZUU ubiorą polskich olimpijczyków
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
sport i polityka
Wybory samorządowe. Jak kibice piłkarscy wybierają prezydentów miast
Sport
Paryż 2024. Agenci czy bezdomni? Rosjanie toczą olimpijską wojnę domową
Sport
Paryż 2024. Kim jest Katarzyna Niewiadoma, polska nadzieja na medal igrzysk olimpijskich
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sport
Igrzyska w Paryżu w mętnej wodzie. Sekwana wciąż jest brudna