17 438 widzów obejrzało pojedynek, w którym Pacquiao (za trzy miesiące skończy 43 lata) miał po raz piąty wywalczyć mistrzowski pas w wadze półśredniej, tym razem przyznawany przez WBA. Zdobył go dwa lata temu, wygrywając z Keithem Thurmanem, stracił w styczniu przy zielonym stoliku, a jego posiadaczem został 35-letni Ugas, były mistrz świata amatorów (2005) i brązowy medalista igrzysk w Pekinie (2008). To on na 11 dni przed galą w Las Vegas zastąpił pierwotnego rywala Pacquiao, podwójnego czempiona tej kategorii, Amerykanina Errola Spence'a Jr., który doznał kontuzji oka.
Mieszkający w Miami Ugas podkreślał, że walka z Pacquiao to wielki zaszczyt, ale też szansa na życiowy sukces i największe honorarium w karierze. Sześciokrotnie próbował ucieczki z Kuby, by kiedyś przeżyć taki dzień jak ten. Miał też w swoim narożniku znakomitego trenera, Ismaela Salasa.
I to on poprowadził go do zwycięstwa. Dzięki jego radom walczył mądrze, wykorzystał przewagę warunków fizycznych. Podwójny lewy prosty pracował nienagannie, a obszerne prawie sierpy omijały gardę Filipińczyka i robiły wrażenie na sędziach. Wypunktowali oni jednogłośne zwycięstwo Ugasa – 115:113, 116:112, 116:112. Werdykt ten nie krzywdzi „Pacmana". Walka była wyrównana, ale Pacquiao doprowadził do celu tylko 16 proc. uderzeń, Kubańczyk był dużo skuteczniejszy (37,3 proc.).
Pacquiao: czas pożegnania?
Filipińczyk przyjął werdykt filozoficznie, mówiąc: taki jest boks. Dodał też, że zawiodły go nogi. Skurcze dokuczały mu już od drugiej rundy. Nie był w stanie poruszać się tak szybko jak zwykle i skutecznie skracać dystansu. Nie składał też żadnych deklaracji co do przyszłości. Jedno jest pewne: czas pożegnania zbliża się nieuchronnie, 26 lat zawodowej kariery to sporo.
Pierwszy mistrzowski tytuł Pacquiao zdobył w wadze muszej, później były kolejne w coraz wyższych kategoriach, aż do junior średniej. Ostatnio był już bardziej politykiem niż bokserem, do walki z Ugasem przystąpił po 25 miesiącach przerwy. W przyszłym roku na Filipinach odbędą się wybory prezydenckie i Pacquiao potwierdził, że pamięta, iż we wrześniu upływa termin zgłaszania kandydatur.