Didier Deschamps: Zawsze kapitan

Didier Deschamps – trener, który przywrócił chwałę reprezentacji Francji.

Aktualizacja: 09.07.2018 19:30 Publikacja: 09.07.2018 19:30

Didier Deschamps był w roku 1998 mistrzem świata jako kapitan Francuzów. Teraz ma szansę na powtórkę

Didier Deschamps był w roku 1998 mistrzem świata jako kapitan Francuzów. Teraz ma szansę na powtórkę na trenerskiej ławce. Dotychczas udało się to tylko Brazylijczykowi Mario Zagalo i Niemcowi Franzowi Beckenbauerowi

Foto: AFP

W filmie „Złoto dla Francuzów”, pokazującym drogę Francji do mistrzostwa świata 1998, najbardziej wartościowe są nagrania z szatni. Oglądając je, można się pomylić, kto był selekcjonerem – Aimé Jacquet czy Didier Deschamps? Obecny trener kadry, a ówczesny kapitan drużyny poucza Zinedine Zidane’a, mobilizuje zespół, udziela rad młodym.

Czytaj także: Francja-Belgia: Thierry Henry - francuski łącznik

Deschamps był taki zawsze – ustawiał każdy zespół, dyrygował. Brał na siebie nie tylko ciężar gry, ale i organizacji drużyny. „Więcej niż piłkarz” – napisała o nim „L’Equipe” podczas zwycięskich dla Francji mistrzostw Europy w 2000 roku.

W artykule zarzucono nawet Deschampsowi, że gra w kadrze ze względu na zdolności przywódcze, bo jego gasnące już umiejętności piłkarskie nie pomagają drużynie. Kapitan obraził się, przestał udzielać wywiadów i jeszcze na Euro postanowił zakończyć karierę reprezentacyjną. Ale francuski dziennik miał sporo racji.

Deschamps jako piłkarz zdobył mnóstwo trofeów – mistrzostwo świata i Europy, Puchar Europy z Olympique Marsylia i Juventusem Turyn, mistrzostwo Francji i Włoch, ale po latach widzi się w nim raczej dobrego ducha drużyny, a nie wyjątkowego piłkarza. Złośliwy Eric Cantona powiedział o nim kiedyś, że był „podawaczem bidonów”.

Trudne zadania

Jeden z jego pierwszych trenerów w Bayonne wspomina, że nikt nie protestował, kiedy Deschamps został kapitanem, choć był najmłodszy w drużynie. W FC Nantes, do którego przeszedł w wieku 14 lat i grał do 21. roku życia, był pomocnikiem, czasami libero i oczywiście kapitanem w każdej kategorii wiekowej. – Zawsze był szefem – mówił w telewizyjnym reportażu Canal+ Robert Budzynski, wieloletni dyrektor sportowy Nantes.

Już wtedy Deschamps podejmował się zadań wykraczających poza boiskowe obowiązki. Gdy w wypadku samochodowym zginął brat Marcela Desailly’ego, poszedł do pokoju kolegi i poinformował go o tragicznym wydarzeniu. Zostali przyjaciółmi, razem przeszli do Olympique Marsylia. Na przełomie lat 80. i 90. to był najlepszy i najbogatszy klub francuski, odpowiednik dzisiejszego PSG.

Celebrycki sponsor Bernard Tapie gromadził gwiazdy (Eric Cantona, Chris Waddle, Jean-Pierre Papin, Rudi Völler), sprowadził także Deschampsa. Ten jednak długo nie mógł się odnaleźć w nowym środowisku i klimacie. Tapie początkowo nie wiedział, co z nim zrobić, ale z czasem uczynił go swoim najbardziej zaufanym zawodnikiem. W 1993 roku po finale w Monachium Deschamps jako kapitan wznosił Puchar Europy za wygranie Ligi Mistrzów.

Przed mundialem w Rosji reporter telewizji France 2 zadzwonił do Davida Ginoli, jednego z wybitnych piłkarzy francuskich lat 90. – Jeżeli nie zagrałem na mistrzostwach świata w 1998 roku, to przez niego. Nie pozwolił mi zrealizować marzeń – powiedział mocno zdenerwowany Ginola.

Deschamps, jak wielu Francuzów, nie mógł przebaczyć byłemu piłkarzowi PSG i Tottenhamu błędu, jaki popełnił w ostatnich minutach meczu z Bułgarią w eliminacjach do MŚ 1994. Trójkolorowi przegrali w Paryżu i nie pojechali na mundial. Deschamps grał w tym spotkaniu. Boisko opuszczał zapłakany.

Nawet jeśli nie jest prawdą, co mówi Ginola, brak powołania na mistrzostwa Europy w 1996 roku i mundial w 1998 roku takich piłkarzy jak Ginola i Eric Cantona wywarł wielki wpływ na obecnego selekcjonera. Jacquet pokazał mu, jak buduje się zespół – gwiazdy wcale nie są niezbędne.

Selekcjonerem został w 2012 roku. Wcześniej z powodzeniem pracował w Monaco, z którym dotarł do finału Ligi Mistrzów, Juventusem (mistrzostwo Włoch) i Olympique Marsylia (pierwszy tytuł po 17 latach). W momencie przyjścia Deschampsa francuska kadra była rozbita. Próbował ją poskładać jego kolega z reprezentacji Laurent Blanc, ale nie uniknął błędów – wypowiedzi, które wprowadziły ferment w drużynie, powołań piłkarzy dobrych, ale niesubordynowanych.

Bojowy chrzest Deschamps przeszedł w barażach do mundialu w 2014 roku. Francuzi przegrali pierwszy mecz z Ukrainą 0:2. Rewanż na Stade de France był jednym z najważniejszych w jego trenerskiej karierze. Trójkolorowi wygrali 3:0. To była świetnie grająca drużyna, zjednoczona, bezkonfliktowa.

Nie ominęły go jednak problemy. W 2015 roku policja zatrzymała Karima Benzemę. Napastnik Realu Madryt i jego kumple miał szantażować intymnymi taśmami kolegę z kadry Mathieu Valbuenę. Wybuchła wielka afera. Głos zabrali politycy. Premier Manuel Valls stwierdził, że Benzema nie powinien być powoływany do reprezentacji Francji i Deschamps nie zabrał go na Euro 2016. Jak tłumaczył, zdecydował o tym sam, a nie politycy.

Stawia na swoim

Nie ugiął się, choć na jego domu pojawił się napis „rasista”, a uprzedzenie wobec piłkarzy z Afryki Północnej zarzucił mu Cantona. Na MŚ w Rosji nie pojechał zdolny pomocnik PSG Adrien Rabiot. Deschamps stwierdził, że nadaje się najwyżej do roli rezerwowego. Wściekły Rabiot wysłał maila, w którym napisał, że w takim razie rezygnuje, nawet jeśli w ostatniej chwili zdarzy się jakaś kontuzja. – Dla mnie wybór do kadry nie jest tylko kwestią poziomu sportowego. Wybrałem Stevena Nzonziego, bo bardziej pasuje do tej grupy – tłumaczył Deschamps.

Krytycy zarzucają mu, że jego drużyna nie wypracowała sobie stylu, jej gra jest nudna, a jego wybory personalne i taktyczne wątpliwe. Ale blisko 50-letni selekcjoner poprowadził już Francję w 81 spotkaniach. To rekord. Jego zespół był w finale Euro 2016, ćwierćfinale mundialu 2014, a teraz jest o dwa kroki od drugiego w historii mistrzostwa świata.

W filmie „Złoto dla Francuzów”, pokazującym drogę Francji do mistrzostwa świata 1998, najbardziej wartościowe są nagrania z szatni. Oglądając je, można się pomylić, kto był selekcjonerem – Aimé Jacquet czy Didier Deschamps? Obecny trener kadry, a ówczesny kapitan drużyny poucza Zinedine Zidane’a, mobilizuje zespół, udziela rad młodym.

Czytaj także: Francja-Belgia: Thierry Henry - francuski łącznik

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
Paryż 2024. Dlaczego Adidas i BIZUU ubiorą polskich olimpijczyków
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
sport i polityka
Wybory samorządowe. Jak kibice piłkarscy wybierają prezydentów miast
Sport
Paryż 2024. Agenci czy bezdomni? Rosjanie toczą olimpijską wojnę domową
Sport
Paryż 2024. Kim jest Katarzyna Niewiadoma, polska nadzieja na medal igrzysk olimpijskich
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sport
Igrzyska w Paryżu w mętnej wodzie. Sekwana wciąż jest brudna