Henryk Kasperczak o Pucharze Narodów Afryki

Henryk Kasperczak o faworytach zaczynającego się w weekend Pucharu Narodów Afryki

Publikacja: 19.01.2013 10:00

Henryk Kasperczak

Henryk Kasperczak

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Za faworytów przed turniejem uważane są te same zespoły, co zawsze, ale ostatnie wyniki pokazują, że mapa afrykańskiej piłki się chyba zmienia? Rok temu wygrała Zambia. W RPA nie zagrają Kamerun i Senegal.

W Pucharze na ogół wygrywały zespoły z czarnej Afryki. Dlatego one na ogół uchodzą za faworytów. W tym roku też tak będzie, walka o zwycięstwo powinna się rozstrzygnąć między Wybrzeżem Kości Słoniowej, gdzie dla Didiera Drogby będzie to ostatnia szansa na zdobycie tytułu, Ghaną, Mali i jeszcze Algierią, która ma ostatnio naprawdę groźną drużynę. Ona jako jedyna spoza czarnej Afryki ma szansę się włączyć do walki. Egipt, który wygrywał w ostatnich latach aż trzy razy jest w głębokim kryzysie, dopiero niedawno, po zamieszkach wznowiła rozgrywki tamtejsza liga.

O Zambii, czyli aktualnym mistrzu, pan nie wspomina.

Oczywiście, mają wyższą kulturę gry niż kiedyś, ich zawodnicy zaczynają być dostrzegani w Europie, trener Herve Renard wykonuje świetną pracę, ale będzie im bardzo trudno. Każdy będzie chciał pobić mistrza.

Senegal, który pan prowadził, jeszcze niedawno był reprezentacją liczącą się na świecie, a teraz ta drużyna jest w rozsypce.

Kiedy ja ich prowadziłem, był konflikt pokoleń. Jedna generacja piłkarzy odchodziła, inna wchodziła do drużyny. Jedni chcieli grać, innym zależało mniej. Teraz mogę się tylko domyślać, dlaczego idzie im tak słabo. W kraju jest niezbyt wesoło, więc zawodnicy z zachodnich klubów mogą nie mieć motywacji, żeby przyjeżdżać na zgrupowania. A kiedy już przyjadą, to na zgrupowaniu panuje bałagan.

W Afryce to chyba normalne...

Tam jest taka tradycja, że nie może być za spokojnie. Jak panuje porządek, to zaczynają się martwić, że to zły znak. Coś zawsze się musi zdarzyć. Emmanuel Adebayor przyjedzie na turniej z reprezentacją Togo, ale do ostatniej chwili nie było pewne, czy zagra. O włączeniu go do kadry zadecydował prezes federacji Gabriel Ameyi, a w przekonywanie go do gry włączył się nawet prezydent kraju.

Puchar Narodów Afryki w tym roku stoi mocno w cieniu polityki. RPA przejęło organizację od Libii, a w Mali toczy się wojna.

Na przygotowania drużyny Mali to nie powinno mieć wpływu, bo oni grają w całej Europie, ale mogą się martwić o swoje rodziny, które zostały w kraju. Może paradoksalnie to im pomoże się zmobilizować i będą chcieli osiągnąć sukces dla rodaków.

A nie jest tak, że afrykańscy piłkarze boją się też w przypadku niepowodzenia? Asamoah Gyan, który przestrzelił dwa ważne karne: na mundialu i poprzednim PNA, musiał sobie zrobić przerwę od grania w reprezentacji Ghany.

Oczywiście, że się boją, bo ataki się zdarzają. Ich rodziny mieszkają wśród kibiców. W Afryce ataki na piłkarzy nie są wyjątkiem, wszyscy pamiętamy, co się stało reprezentacji Togo, który miał miejsce podczas turnieju w Angoli trzy lata temu. Różnie może być. To jest tłum, żywioł. Afrykańczycy, gdy się bawią, są roześmiani, spontaniczni, kolorowi, ale czasem niewiele wystarczy, żeby doszło do zamieszek. Ja w Afryce nie doświadczyłem takich sytuacji, ale pamiętam, że gdy przyjechałem na mecz do Liberii, gdzie był stan wojenny, to z lotniska eskortowało nas wojsko.

Ten turniej choć trochę może przypominać mistrzostwa Europy? Często na trybunach widać puste miejsca.

RPA jest na tyle bogatym krajem, że w tym roku nie powinno być z tym problemów. Myślę, że trybuny się zapełnią. Dobrze byłoby też, żeby gospodarze grali jak najdłużej, wtedy jest lepsza atmosfera. Może być kolorowo i spontanicznie.

Puchar Narodów Afryki znowu pustoszy najsilniejsze ligi w Europie. Nawet z polskiej ekstraklasy będą tam piłkarze. Co słyszą wyjeżdżając: oszczędzaj się, bo reszta sezonu przed nami?

Myślę, że kluby wyrosły już z takich zachowań. Kiedy są mistrzostwa Europy, to nikogo się nie namawia do oszczędzania się. Argentyńczyków nie powstrzymuje się od wyjazdu na Copa America. Raczej mówi się: jedź i graj tak dobrze, jak potrafisz. A polscy kibice będą mieli dodatkowe emocje z powodu obecności Prejuce’a o w reprezentacji Burkina Faso. Jego kolega z drużyny Abdou Razack Traore przechodzi z Lechii Gdańsk do Turcji, ale ciągle jest trochę nasz.

A pan komu będzie kibicował? Prowadził pan drużyny kilku finalistów.

Będę trzymał kciuki za Wybrzeże Kości Słoniowej i Tunezję. Z Tunezji mam najlepsze wspomnienia.

Rozmawiał Łukasz Majchrzyk

 

Grupa A

Republika Południowej Afryki

Angola

Maroko

Republika Zielonego Przylądka

19 stycznia (Johannesburg): RPA – Republika Zielonego Przylądka (17, Eurosport); Angola – Maroko (20, Eurosport)

23 stycznia (Durban): RPA – Angola (16, Eurosport); Maroko – Republika Zielonego Przylądka (19, Eurosport)

27 stycznia: RPA – Maroko (18, Durban, Eurosport); Republika Zielonego Przylądka – Angola (18, Port Elizabeth)

Grupa B

Ghana

Mali

Niger

Demokratyczna Republika Konga

20 stycznia (Port Elizabeth): Ghana – DRK (16, Eurosport); Mali – Niger (19, Eurosport)

24 stycznia (Port Elizabeth): Ghana – Mali (16, Eurosport); Niger – DRK (19, Eurosport)

28 stycznia: Ghana – Niger (18, Port Elizabeth, Eurosport); DRK – Mali (18, Durban, Eurosport 2)

Grupa C

Zambia

Nigeria

Burkina Faso

Etiopia

21 stycznia (Nelspruit): Zambia – Etiopia (16, Eurosport); Nigeria – Burkina Faso (19, Eurosport)

25 stycznia (Nelspruit): Zambia – Nigeria (16, Eurosport); Burkina Faso – Etiopia (19, Eurosport)

29 stycznia: Zambia – Burkina Faso (18, Nelspruit, Eurosport); Etiopia – Nigeria (18, Rustenburg, Eurosport 2)

Grupa D

Wybrzeże Kości Słoniowej

Tunezja

Algieria

Togo

22 stycznia (Rustenburg): WKS – Togo (16, Eurosport); Tunezja – Algieria (19, Eurosport)

26 stycznia (Rustenburg): WKS – Tunezja (16, Eurosport 2); Algieria – Togo (19, Eurosport)

30 stycznia: WKS – Algieria (18, Rustenburg, Eurosport); Togo – Tunezja (18, Nelspruit, Eurosport 2)

Ćwierćfinały

2 lutego

Zwycięzca grupy B – drużyna z drugiego miejsca w grupie A (16, Port Elizabeth)

Zwycięzca grupy A – zespół z drugiego miejsca w grupie B (19.30, Durban, Eurosport)

3 lutego

Zwycięzca grupy D – drużyna z drugiego miejsca w grupie C (16, Rustenburg, Eurosport)

Zwycięzca grupy C – zespół z drugiego miejsca w grupie D (19.30, Nelspruit, Eurosport)

Półfinały

6 lutego

Zwycięzca ćwierćfinału nr 2 – zwycięzca ćwierćfinału nr 3 (16, Durban, Eurosport)

Zwycięzca ćwierćfinału nr 4 – zwycięzca ćwierćfinału nr 1 (19.30, Nelspruit, Eurosport)

Mecz o trzecie miejsce

9 lutego (19, Port Elizabeth, Eurosport)

Finał

10 lutego (19, Johannesburg, Eurosport)

- oprac. t.w.

Za faworytów przed turniejem uważane są te same zespoły, co zawsze, ale ostatnie wyniki pokazują, że mapa afrykańskiej piłki się chyba zmienia? Rok temu wygrała Zambia. W RPA nie zagrają Kamerun i Senegal.

W Pucharze na ogół wygrywały zespoły z czarnej Afryki. Dlatego one na ogół uchodzą za faworytów. W tym roku też tak będzie, walka o zwycięstwo powinna się rozstrzygnąć między Wybrzeżem Kości Słoniowej, gdzie dla Didiera Drogby będzie to ostatnia szansa na zdobycie tytułu, Ghaną, Mali i jeszcze Algierią, która ma ostatnio naprawdę groźną drużynę. Ona jako jedyna spoza czarnej Afryki ma szansę się włączyć do walki. Egipt, który wygrywał w ostatnich latach aż trzy razy jest w głębokim kryzysie, dopiero niedawno, po zamieszkach wznowiła rozgrywki tamtejsza liga.

Pozostało 86% artykułu
Sport
Katarzyna Niewiadoma zwyciężyła. Pięć lat oczekiwania na taki sukces
Sport
Igrzyska w Paryżu w mętnej wodzie. Sekwana wciąż jest brudna
Sport
Paryż przed igrzyskami olimpijskimi pozbywa się bezdomnych? Aktywiści oburzeni
IGRZYSKA OLIMPIJSKIE
Pomruk rewolucji. Mistrzowie z Paryża po raz pierwszy dostaną pieniądze za złoto
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Olimpizm
Leroy Merlin wchodzi na nowy rynek. Wykończy mieszkania medalistów z Paryża