Nie bawić się pilotem - felieton Karola Stopy

Czasami nie warto być bardzo posłusznym, półfinał turnieju w Charleston był tego dowodem.

Aktualizacja: 11.04.2011 22:39 Publikacja: 11.04.2011 22:37

Grały Karolina Woźniacka i Jelena Janković. Miesiąc temu Dunka wygrała bez straty seta. Cztery wcześniejsze pojedynki tej pary zakończyły się jednak jej porażkami. Liderka rankingu na początku w Charleston nie imponowała formą. Można było odnieść wrażenie, że kryzys, o którym wspominał jej tata coach, jeszcze nie minął. Z kolei Serbka, nr 1 tenisa pań przed trzema laty, tryskała energią i humorem. Podkreślała, że wyleczyła kontuzje, a Andrei Pavel, jej nowy trener, uczy ją większej agresji, ataków przy siatce, podcinania bekhendu i różnicowania długości zagrań.

Już po kilkunastu minutach meczu można się było przekonać, jak posłuszną osobą jest Serbka. Na ciemnozielonym korcie ziemnym próbowała wcielać w życie taktyczne pomysły opiekuna. Niestety, wykonanie wyglądało tak kiepsko, że punkty łatwo trafiały do Dunki. Kiedy zirytowana Janković wróciła do swej tradycyjnej gry – biegania i walki na linii końcowej – wróciły też emocje.

Mecz, a potem turniej wygrała Woźniacka, która pokazała raz jeszcze, że witalnością, sprawnością i regularnym przerzucaniem piłki może zamęczyć każdą rywalkę.

Pod koniec roku 2008 identycznie mówiono o Janković. Serbka postanowiła wtedy, że mocniej popracuje nad przygotowaniem atletycznym, a hiszpański trener Ricardo Sanchez pomoże jej zdobyć pierwszy tytuł w wielkim szlemie. Skończyło się serią kontuzji, stratą pozycji liderki i utratą pewności uderzeń. Mimo trenerskich roszad i poszukiwań nowego stylu Serbka wciąż nie przypomina siebie sprzed lat.

Opiekunowie Woźniackiej nie kryją, że przebieg kariery Rafaela Nadala każe im wprowadzać korekty do gry Dunki. Chodzi o uniknięcie kontuzji i przedłużenie dominacji. Są to te same pomysły, o jakich mówi Serbka, zachwalając współpracę z nowym trenerem. Ale Karolina z demonstrowaniem posłuszeństwa się nie spieszy, eksperymentuje tylko w meczach mniej ważnych albo gdy ma sporą przewagę.

Tenis to jednak nie jest zabawa telewizyjnym pilotem. Częste zmiany współpracowników, wywracanie co chwila do góry nogami taktyki albo techniki gry raczej oddalają niż przybliżają do sukcesu.

Grały Karolina Woźniacka i Jelena Janković. Miesiąc temu Dunka wygrała bez straty seta. Cztery wcześniejsze pojedynki tej pary zakończyły się jednak jej porażkami. Liderka rankingu na początku w Charleston nie imponowała formą. Można było odnieść wrażenie, że kryzys, o którym wspominał jej tata coach, jeszcze nie minął. Z kolei Serbka, nr 1 tenisa pań przed trzema laty, tryskała energią i humorem. Podkreślała, że wyleczyła kontuzje, a Andrei Pavel, jej nowy trener, uczy ją większej agresji, ataków przy siatce, podcinania bekhendu i różnicowania długości zagrań.

Sport
Paryż 2024. Dlaczego Adidas i BIZUU ubiorą polskich olimpijczyków
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
sport i polityka
Wybory samorządowe. Jak kibice piłkarscy wybierają prezydentów miast
Sport
Paryż 2024. Agenci czy bezdomni? Rosjanie toczą olimpijską wojnę domową
Sport
Paryż 2024. Kim jest Katarzyna Niewiadoma, polska nadzieja na medal igrzysk olimpijskich
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sport
Igrzyska w Paryżu w mętnej wodzie. Sekwana wciąż jest brudna