Polska - Włochy. Punkty zamiast piękna

Sebastian Świderski o Pucharze Świata siatkarzy i meczu z Włochami, który może dać Polakom olimpijską kwalifikację

Publikacja: 01.12.2011 17:35

Polska - Włochy. Punkty zamiast piękna

Foto: ROL

Pierwsza Polska przed Rosją i Włochami, zagrożona Brazylia na trzy kolejki przed końcem turnieju. Spodziewał się pan, że tak to będzie wyglądało?

Sebastian Świderski:

Liczyłem na dobrą grę naszego zespołu, wierzyłem, że koledzy będą walczyć o podium, ale nie sądziłem, że tak będzie wyglądać tabela przed rozpoczęciem decydującej fazy rozgrywek. Brazylia, główny faworyt Pucharu Świata, ma większe problemy, niż ktokolwiek mógł sądzić i bardzo prawdopodobne, że nie będzie jej w pierwszej trójce. Serbia, aktualny mistrz Europy wygrała do tej pory tylko dwa mecze, w tym jeden z Brazylią. Serbowie będą walczyć o Londyn w przyszłym roku w turniejach kwalifikacyjnych.

Polacy mogą sobie zapewnić olimpijską przepustkę już w piątek, jeśli pokonają Włochów 3:0 lub 3:1. Ale jeśli przegrają nie tracą szansy w odróżnieniu od rywali, którzy stoją pod ścianą ...

Nie możemy myśleć co będzie, jeśli przegramy. Trzeba grać tak, jakby od tego spotkania wszystko zależało. Włosi to trudny, specyficzny rywal, nie szukają piękna gry, tylko punktów. Dlatego pokonali Brazylię, choć popełnili mnóstwo błędów.

Jak więc ich pokonać, w tym roku przegraliśmy z nimi trzykrotnie, ostatni raz w półfinale mistrzostw Europy w Wiedniu. Polacy mają kompleks Włochów?

Nie ma mowy o kompleksach. Trzeba grać swoje, nie zważając na to co oni robią. Mamy silniejszą drużynę niż na mistrzostwach Europy, wrócił Michał Winiarski, uspokoił przyjęcie, to bardzo ważne.

Wiele lat grał pan we włoskiej Serie A, doskonale zna włoskich siatkarzy. Co takiego zrobił ich nowy trener Mauro Berruto, że są tak niebezpieczni?

Postawił na obronę i potężną zagrywkę. Chociażby dlatego do drużyny wrócił Alessandro Fei, kiedyś pierwszy atakujący, dziś środkowy. Fei zaczynał od tej pozycji, więc nie jest to dla niego problem, ale decydująca dla Berruto była jakość jego serwisu, bardzo trudnego, nieprzyjemnego  w odbiorze.

Takich bombardzierów włoski trener ma w zespole wielu. Christian Savani sam może rozstrzelać rywali ...

Zgadza się, potrafi zaserwować siedem asów, ale też popełnić 12 serwisowych błędów. Bezpieczniej, choć równie mocno zagrywają Ivan Zajcew, Michał Łasko, Dragan Travica czy Simone Parodi. Dlatego jak mają swój dzień, to trudno z Włochami wygrać.

Zna pan jakiś sposób?

Trzeba zneutralizować ich zagrywkę dobrym odbiorem. Jak piłki lecą z prędkością 125 km/godz trudno o precyzję, po prostu trzeba bronić, a dalej grać z głową, spokojnie, cierpliwie. Włosi zrobią wszystko, by wyprowadzić naszych siatkarzy z równowagi. To będzie mecz najlepiej zagrywających, z najlepiej przyjmującymi, więc chociażby dlatego zapowiada się tak ciekawie.

Sami są mocni psychicznie?

Jak prowadzą kilkoma punktami, to się nakręcają i ciężko ich zatrzymać. Ale gdy przyjdzie im walczyć punkt za punkt bywa różnie. Pamiętajmy jednak, że grają w najsilniejszej lidze świata, więc trudne mecze mają na co dzień.

W znakomitej formie jest Michał Łasko,  na razie najlepszy atakujący i punktujący turnieju. To Berruto postawił na niego.

Włoski trener, gdy obejmował reprezentację spotkałsię z podobną sytuacją jak Anastasi u nas. Starsi zawodnicy chcieli odpocząć, więc musiał znaleźć zmienników. I znalazł. Michał lubi dostawać dużo piłek, ciągnąć drużynę. Wtedy jest najlepszy. I Berruto to dostrzegł. Ale my najlepszego przyjmującego (Winiarski) i blokującego (Marcin Możdżonek), więc nie będzie miał łatwo.

Które drużyny staną na podium w Tokio, jakie są pana typy?

Najważniejsze, by znaleźli się na nim Polacy. Inni mnie nie obchodzą.

Rozmawiał Janusz Pindera

W piątek grają:  Iran - Brazylią i Serbia - Egipt (3.00); Polska - Włochy i  Kuba - Chiny (7.00); Japonia - Rosją i Argentyna - USA.

Pierwsza Polska przed Rosją i Włochami, zagrożona Brazylia na trzy kolejki przed końcem turnieju. Spodziewał się pan, że tak to będzie wyglądało?

Sebastian Świderski:

Pozostało 95% artykułu
NOWE TECHNOLOGIE
Pranksterzy z Rosji coraz groźniejsi. Mogą używać sztucznej inteligencji
Sport
Nie żyje Julia Wójcik. Reprezentantka Polski miała 17 lat
Olimpizm
MKOl wydał oświadczenie. Rosyjskie igrzyska przyjaźni są "wrogie i cyniczne"
Sport
Ruszyła kolejna edycja lekcji WF przygotowanych przez Monikę Pyrek
Sport
Witold Bańka: Igrzyska olimpijskie? W Paryżu nie będzie zbyt wielu Rosjan