Granerud coraz bliżej wygania Turnieju Czterech Skoczni. Zawody przenoszą się do Tyrolu

Po wygranym konkursie noworocznym Halvor Egner Granerud jest coraz bliżej zdobycia Złotego Orła. Dawid Kubacki wciąż jest drugi, ale z dużą stratą do Norwega.

Publikacja: 02.01.2023 03:00

Halvor Egner Granerud (w środku) w towarzystwie rodaków Johanna Andre Forfanga (z lewej) i Roberta J

Halvor Egner Granerud (w środku) w towarzystwie rodaków Johanna Andre Forfanga (z lewej) i Roberta Johanssona cieszy się ze zwycięstwa w Garmisch-Partenkirchen PAP/EPA

Foto: CHRISTIAN BRUNA

Dwa konkursy w Niemczech to dwa wyraźne zwycięstwa Graneruda, dotychczasowe wydarzenia nie dają żadnego powodu, by szukać słabych stron norweskiego lidera. Skacze powtarzalnie, pięknie i daleko. Nawet jeśli wciąż znosi go odrobinę w prawą stronę zeskoku, to sędziowie nie traktują tej odchylenia jako błędu.

W konkursie noworocznym widzieliśmy kopię zdarzeń z inauguracji – najpierw najlepszy skok w pierwszej serii (o pojedynku Graneruda ze Stefanem Hulą mówić raczej nie należy), potem potwierdzenie dominacji w serii finałowej – najdłuższy skok (142 m), najwyższa nota.

Trzeci konkurs odbędzie się w środę o 13.30 (transmisje w Eurosporcie 1 i TVN).

Rola polskich skoczków w Garmisch-Partenkirchen z pewnością nie była marginalna, ale jednak drugoplanowa. W serii KO poza Hulą wszyscy wygrali pojedynki, lecz nie były one w żaden sposób solą rywalizacji. Bardziej liczyło się, to, że Dawid Kubacki w pierwszej serii popełnił błąd przy wybiciu. Potrafił polecieć daleko, ale kilka punktów do najlepszych stracił. Lepiej od lidera PŚ skoczyli nie tylko Granerud, ale Anze Lanisek i Piotr Żyła.

W pierwszej dziesiątce pojawił się także Kamil Stoch, ale jego start w turnieju służy raczej odzyskiwaniu pewności siebie i korektom poprawiającym stabilność skoków. Wydaje się, że ten plan jest realizowany pomyślnie, tak sugerują uśmiechy skoczka po zakończeniu konkursów w Oberstdorfie i Ga-Pa oraz opinie trenera.

Główne emocje trener Thomas Thurnbichler przeżywa jednak po skokach Kubackiego i Żyły. W niedzielę miał dla reportera Eurosportu dwojaki przekaz: sam konkurs noworoczny trzeba oceniać pozytywnie, w końcu trzech Polaków w pierwszej dziesiątce zawodów to jest sukces. Jednak nie tylko austriacki trener Polaków patrzy przede wszystkim na rywalizację turniejową, a w niej, kilka szans na dogonienie, a przynajmniej na ograniczenie strat do norweskiego lidera, Kubacki i Żyła stracili.

W serii finałowej do skoku Kubackiego przyczepić się nie można, tym razem to Żyła spóźnił odbicie i pozostała mu ambitna walka w powietrzu o każdy metr, udana tylko częściowo.

71. turniej czterech skoczni
Konkurs w Garmisch-Partenkirchen

1. H. E. Granerud (Norwegia) 303,7 pkt. (140 i 142 m);
2. A. Lanisek (Słowenia) 297,3 (140,5 i 137);
3. D. Kubacki (Polska) 294,4 (136 i 138,5);
4. M. Fettner 279,6 (136 i 138);
5. J. Hoerl (obaj Austria) 278,9 (136 i 138,5);
6. P. Żyła (Polska) 277,0 (135,5 i 134,5);
7. D. Tschofenig (Austria) 275,4 (131 i 136);
8. A. Wellinger (Niemcy) 273,1 (137 i 133);
9. K. Stoch (Polska) 272,7 (135 i 134,5);
10. M. Hayboeck (Austria) 269,8 (128,5 i 140);

22. P. Wąsek 242,0 (130 i 126);
47. S. Hula (obaj Polska) 87,3 (113).

Po dwóch konkursach
1. Granerud 616,1 pkt.;
2. Kubacki 589,3;
3. Żyła 576,0;
4. Lanisek 564,7; 5.
K. Geiger (Niemcy) 558,5;
6. Wellinger 558,3;
7. Tschofenig 554,2;
8. Stoch 548,8;
9. L. Kos (Słowenia) 541,7;
10. S. Kraft (Austria) 541,5;

20. Wąsek 487,2.

Po skokach w Ga-Pa widać dwie istotne zmiany w klasyfikacji turnieju: Kubacki znalazł się przed Żyłą i przewaga Norwega nad resztą stawki znacząco wzrosła. Nad Kubackim wynosi 26,8 pkt, co można przeliczyć na prawie 15-16 m w długości skoku, Żyła ma stratę 40,1 pkt, Lanisek – 51,4. Mówiąc inaczej, w Innsbrucku i Bischofshofen Granerud musiałby mieć wyjątkowego pecha, by wypuścić z rąk Złotego Orła.

Z marzeniami o wygranej, pierwszej od 2002 roku, ponownie muszą się pożegnać Niemcy. Wprawdzie Karl Geiger skacze solidnie, a Andreas Wellinger wreszcie wraca między najlepszych, lecz mimo udanych prób, do liderów nieco im brakuje.

Turniej, mimo wiosennej pogody, dotarł sprawnie do półmetka. W Bawarii, nawet bez bieli śniegu wokół, wzbudził dawne emocje. W części austriackiej powinno być podobnie, przede wszystkim dlatego, że miejscowi skoczkowie choć nie są na szczytach klasyfikacji, to coraz mocniej atakują pozycje liderów. Jeśli Stefan Kraft słabnie – Manuel Fettner, Jan Hoerl, Daniel Tschofenig lub Michael Hayboeck są w stanie go skutecznie zastąpić, zwłaszcza na swoich skoczniach.

Turniej jedzie zatem do Tyrolu. We wtorek o 13.30 zaplanowano kolejne kwalifikacje – na Bergisel w Innsbrucku.

Puchar Świata
Klasyfikacja

1. Kubacki 770 pkt.;
2. Lanisek 682;
3. Granerud 616;
4. Kraft 525;
5. Żyła 497;
6. Fettner 359;
7. Geiger 268;
8. Hayboeck 217;
9. Tschofenig 205;
10. R. Johansson (Norwegia) 196;

13. Stoch 180;
24. Wąsek.


Skoki narciarskie
Konkurs lotów w Planicy. Kryształy były dla innych
Materiał Promocyjny
Tajniki oszczędnościowych obligacji skarbowych. Możliwości na różne potrzeby
Skoki narciarskie
Planica. Ostatni kryształ dla Daniela Hubera, piękne loty Olka Zniszczoła
Skoki narciarskie
Finał PŚ w Planicy. Drużynowo najlepsi Austriacy, Polska piąta
Skoki narciarskie
Skoki narciarskie. Alexander Stoeckl może przejąć reprezentację Polski
Skoki narciarskie
Puchar Świata. Peter Prevc żegna skoki zwycięstwem w Planicy