Cykl organizowany przez Norwegów to jedna z najbardziej kasowych imprez w sezonie skoków narciarskich, więc choć w Pucharze Świata nie ma już Rosjan, to listy startowe pierwszego konkursu pękały w szwach. Rywalizację w prologu rozpoczęło 69 panów i 37 pań.
Powody do mobilizacji miały zwłaszcza kobiety - walczą o 80 tys. euro. Pierwszy raz w historii mają okazalszą pulę nagród niż panowie, którzy podzielą między siebie 60 tys. euro. To efekt większej liczby skoków, jakie w tegorocznym Raw Air oddadzą panie. Kalendarz panów ograniczają mistrzostw świata w lotach, które w przyszłym tygodniu ugości Vikersund.
Pierwszy konkurs w Oslo wygrał Austriak Stefan Kraft. Drugi był Japończyk Ryoyu Kobayashi, a trzeci - Niemiec Karl Geiger. Piotr Żyła zajął ósme, a Kamil Stoch dziesiąte miejsce.
Stoch był pierwszym skoczkiem, który podczas konkursu zaprotestował przeciwko agresji Rosjan na Ukrainę. Polak tydzień temu, w trakcie rywalizacji w Lahti, pokazywał po swoich próbach narty z hasłem: „Koniec wojny. Lepiej walczyć w sporcie”. - Nawet jeżeli czuję, że te skoki są fajne, trudno jest się uśmiechać, cieszyć i wznosić ręce do góry - opowiadał później w rozmowie ze skijumping.pl.
Czytaj więcej
Drugi w prologu, pierwszy w konkursie w Lillehammer – Stefan Kraft wyprzedza w turnieju Ryoyu Kobayashiego i Karla Geigera. Polacy nieźle: czterech w finale konkursu, Piotr Żyła i Kamil Stoch w pierwszej dziesiątce