Sebastian Świderski, wieloletni reprezentant Polski, dziś prezes ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, we Włoszech grał siedem lat i dobrze poznał tamtejszą siatkówkę. Zawsze ją podziwiał, więc nic dziwnego, że szanse gospodarzy na zdobycie mistrzowskiego tytułu ocenia wysoko. Niewykluczone, że po przegranym meczu Włochów z Serbami zmienił zdanie, bo gospodarze zostali w nim znokautowani. W tej sytuacji pytanie, czy w piątek wrócą do równowagi i zagrają z Polską, tak jak potrafią, jest jak najbardziej zasadne.
Czytaj także: Nie oddaliśmy Serbom seta. Polacy blisko awansu
Do tej pory Włosi spisywali się znakomicie, imponowali nawet w przegranym meczu z Rosją. Duet asów – Osmany Juantorena i Ivan Zajcew – wydawał się nie do zatrzymania. Ale z Serbami obaj byli niewidoczni. Wielki Juantorena, bratanek legendarnego kubańskiego biegacza Alberto Juantoreny, który i w klubie, i w reprezentacji potrafił sam zmieniać losy meczów, potykał się o własne nogi, zdobył tylko cztery punkty. Słabo spisywał się Zajcew (dziewięć punktów), syn Wiaczesława Zajcewa, rozgrywającego reprezentacji ZSRR, mistrza olimpijskiego z Moskwy.
Tylko złoto
Włoski trener Gianlorenzo Blengini też wyglądał na zamroczonego ciosami rywali. Stał osłupiały, nie mogąc zrozumieć, co się dzieje. Zapewne widział niedzielną porażkę Serbów z Polakami w Warnie. Tam podopieczni Nikoli Grbicia nie mieli nic do powiedzenia, a tu jakby zmienili skórę i pokazali zupełnie inną twarz – rozbijali zagrywką, tłamsili blokiem i niszczyli atakiem. Włoscy rozgrywający, Simone Giannelli i Michele Baranowicz, byli bezradni, nie potrafili zgubić serbskiego bloku. Przyjmujący, Filippo Lanza i Juantorena, nie radzili sobie z potężnymi serwami przeciwników.
Czy tak będzie również w meczu z Polską? Jeśli nasi siatkarze będą tak zagrywać, jak w Warnie w wygranym spotkaniu z Serbami, to oczywiście gospodarze mogą mieć poważne problemy. Tym bardziej że będą grać pod wielką presją, ze świadomością, iż strefa medalowa niebezpiecznie się oddala. Gra o piąte miejsce ich mało interesuje – chcą walczyć o złoto. Włosi to srebrni medaliści olimpijscy z Rio de Janeiro, wielokrotni mistrzowie świata i Europy.