W historii zdarzają się obrazy, które zwracają uwagę całego świata. Zostają w pamięci na lata, mówią o wydarzeniach, które odciskają piętno. Ostatnio przykuł uwagę obraz tłumu współczesnych Hunów włamujących się na Kapitol, aby jeden z nich, w surrealistycznym stroju szamana rodem z „Mad Maxa", mógł zasiąść na fotelu w pałacu współczesnej demokracji.
Niemal w tym samym czasie w odległym od Kapitolu państwie w Europie Środkowej opublikowano projekt zmiany ustawy – Kodeks postępowania w sprawie o wykroczenia (druk nr 866). Zaskakujące zestawienie: rozpoznawalny na całym świecie symbol i jeden z dziesiątków projektów legislacyjnych w nie tak istotnej materii. A jednak coś je łączy. Zarówno tłumy szturmujące siedzibę Kongresu USA, jak i anonimowi autorzy projektu (bo przecież nie są nimi podpisani pod projektem posłowie) chcą w rzeczywistości za wszelką cenę zagłuszyć to, co dla nich niewygodne, wprowadzić własną filozofię władzy, w której centrum są właśnie oni sami. Myślą, że jeżeli uda się raz przełamać tabu miejsca świętości narodowej, to sacrum stanie się profanum, a gdy się uda wyjąć kolejną cegiełkę z muru praworządności, to ten mur szybciej upadnie. Tego rodzaju projekty jak zawarty w druku sejmowym nr 866 to jest właśnie atak na nasz Kapitol, atak, który trwa już od kilku lat.