Projekt zmian kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia, złożony w ostatnim czasie przez posłów partii rządzącej, wzbudził słuszne emocje. Tryb mandatowy jest w świetle zapisów obecnej Konstytucji RP materią wyjątkowo delikatną. Skoro „każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu" (art. 42 ust. 3), a władzę sądowniczą sprawują sądy i trybunały (art. 10 ust. 2), nietrudno dostrzec, że z trudem wpisuje się w tak zakreślone ramy idea ustalenia winy i kary na blankiecie wypisanym i wręczanym na ulicy przez funkcjonariusza w jakimś mundurze.