Obserwując krajową scenę polityczną, a w szczególności poczynania zawdzięczających rządzącym politykom funkcje sędziów, upewniam się, że żyjemy w czasach odwracania czy też już odwróconych pojęć. Jeden z czołowych, rządzących polityków powiedział kiedyś publicznie, że „nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne". Nie mam więc zamiaru przekonywać do takich, wydaje się, oczywistości, że czarne jednak jest czarne, a białe jest białe, autora jednej z ostatnich publikacji w „Rzeczpospolitej”, sędziego i neoprezesa SO w Kielcach Ryszarda Sadlika. Powiem tylko: Zero tolerancji, a nietolerancja wcale nie jest cechą głupców.