Marek Domagalski: Żeby sędziowie zaczęli rozmawiać

Zapytałem pewną sędzię, czy podejmuje jakieś postanowienia na nowy rok 2023, i usłyszałem, że na koniec roku strony nieraz zawierają ugodę i to jest ich i sędzi wielki sukces, więc będzie wspierać takie inicjatywy.

Publikacja: 04.01.2023 12:49

Marek Domagalski: Żeby sędziowie zaczęli rozmawiać

Foto: Fotorzepa / Marian Zubrzycki

Pomyślałem o sporze o sądy i między sędziami trwającym tak długo, więc przypuszczam, że już chyba wszyscy, a zwłaszcza sędziowie, mają go dosyć. Może zatem warto, aby wzięli sobie do serca to noworoczne postanowienie owej sędzi.

Nie będę tu zgłaszał żadnego formalnego rozwiązania, nie wiem bowiem, co kołacze się w głowach głównych antagonistów, a może też podżegaczy. Przypuszczam jednak, że żaden rozsądny prawnik, a tym bardziej sędzia, nie liczy na to, że gdyby w najbliższych wyborach doszło do zmiany władzy, to odeśle ona nowych sędziów jak prezesów mniej eksponowanych spółek na poprzednie stanowiska i będzie po sporze. Nie wiemy też, czy i kiedy oraz ile Komisja Europejska wypłaci pieniędzy, jak potoczy się wojna w Ukrainie, inflacja itd.

Czytaj więcej

Sądy mają wyjść do ludzi

Wiemy natomiast, że większość obecnych sędziów nadal będzie sędziami. Poobijanymi kilkuletnim sporem, podziałami, a czasem środowiskowym bojkotem. Czego można życzyć im i nam wszystkim na rok 2023?

Przecież nie kompleksowego usprawnienia sądownictwa, w tym odciążenia sędziów, bo już wiemy, że nie ma na to cudownego sposobu, a postęp organizacyjny, budowa zawodowego, sędziowskiego etosu wymaga systematycznej pracy, jak pielęgnacja angielskiego trawnika.

Przy tej kłótni, przy tych oskarżeniach? – wielu powie. Owszem, wiele ugód i kompromisów od tego się zaczyna. Każdy z nas wie, że jak tego bardzo potrzeba, to potrafimy mocniej przytrzymać emocje, łagodzić zarzuty, a prawo w wielu miejscach nie jest przecież ścisłe jak tabliczka mnożenia, zostawia pole na ustępstwa, kompromis.

Więc sędzia może i powinien rozmawiać z inaczej myślącymi, w pierwszej kolejności z sędziami, choćby byli awansowani za czasów tej władzy i inaczej myśleli o spornych kwestiach prawnych, gdyż wszystkich powołano do zbiorowej pracy, i za nią pobierają wynagrodzenie. To jest cywilizowana droga przynajmniej łagodzenia tego prawniczego sporu. Tak samo powinni prezentować tę otwartość na zewnątrz, w publicznej debacie. Nawet jeśli nie wierzą w kompromis, to powinni go poszukiwać i zmierzać do niego. I niech to będą noworoczne życzenia dla polskich sędziów na rok 2023.

Pomyślałem o sporze o sądy i między sędziami trwającym tak długo, więc przypuszczam, że już chyba wszyscy, a zwłaszcza sędziowie, mają go dosyć. Może zatem warto, aby wzięli sobie do serca to noworoczne postanowienie owej sędzi.

Nie będę tu zgłaszał żadnego formalnego rozwiązania, nie wiem bowiem, co kołacze się w głowach głównych antagonistów, a może też podżegaczy. Przypuszczam jednak, że żaden rozsądny prawnik, a tym bardziej sędzia, nie liczy na to, że gdyby w najbliższych wyborach doszło do zmiany władzy, to odeśle ona nowych sędziów jak prezesów mniej eksponowanych spółek na poprzednie stanowiska i będzie po sporze. Nie wiemy też, czy i kiedy oraz ile Komisja Europejska wypłaci pieniędzy, jak potoczy się wojna w Ukrainie, inflacja itd.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara